Pięcioro młodych nieudaczników spędza dnie i noce na marnowaniu swojego życia, szwendaniu się po parkingach i życiu nadzieją, że może kiedyś coś ze sobą zrobią. Pewnej nocy zostają odwiedzeni przez starego przyjaciela ze szkoły średniej, który wyjechał z ich niewielkiego miasteczka i został gwiazdą popu.
Podoba mi się błędne przekonanie polskich reżyserów i scenarzystów o tym, że aby zrobić łzawe kino wystarczy nano wyobraźnia i użycie mocnych wizualnych środków wyrazu jako dopalacza dla pseudo wrażliwego widza. Przypomina to obijanie muru głową i dlatego mi się to podoba, bo liczę, że niedługo zakończy się ta...
jeżeli ktoś go ma, bardzo proszę o kontakt: drevnikocur@interia.pl - mam bardzo bogate zasoby na wymianę (większość filmów linklatera np.) z góry wielkie dzięku dla wszystkich ludzi dobrej woli=)