Deutschlandhalle w Berlinie, 20 listopada 1971 roku. Na pustej scenie, oświetlonej jednym reflektorem, pojawia się samotny Kinski, który recytuje swój własny tekst - Jezus Chrystus Zbawiciel. Ten spektakl stanowi ukoronowanie projektu, którym Kinski zajmował się przez ponad dziesięć lat. Obraz Petera Geyera to wyjątkowy dokument... czytaj dalej
"Jestem tu, żeby opowiedzieć najbardziej poruszającą historię w dziejach ludzkości: historię życia Jezusa Chrystusa.
Nie, nie tego Jezusa ze szpetnych kolorowych obrazków. Nie tego o chorobliwie żółtej skórze, z którego obłąkane społeczeństwo zrobiło największą kurwę wszechczasów, perwersyjnie i bez czci wlokąc...
I na scenie, i na widowni. A artystycznie słabiutkie. Tekst marny, "uwspółcześnienie" ewangelii wręcz żałosne. Kinski też właściwie przez cały czas gra na jednej nucie i wydaje mu się, że jak wrzeszczy (niepokojąco podobny wtedy do Hitlera), to mówi "z mocą". Bo jemu chyba naprawdę się uroiło, że ma w sobie coś...
Czy ktos wie, gdzie mozna ten film znalezc? Moze byc z angielskimi/francuskimi napisami. Umre, jak
nie zobacze.
"Jesus Christus Erloser" niesamowity zapis spektaklu teatralnego, który wykraczał ponad wszelkie
tego typu inscenizacje. Szaleństwo Kinskiego zmieszane z mistycyzmem postaci Jezusa Chrystusa
oraz aktora na scenie rzucającego kur ami równie swobodnie co Jezus lejący pejczem kupców
pod świątynią. W pewnym momencie...
Klaus Kinski wystawia w Berlinie monolog, w którym wciela się w postać Jezusa. Uwspółcześnionego i, nade wszystko, widzianego oczami samego aktora. To nie tyle film, co zapis spektaklu, pozbawiony komentarza, dynamiczny jedynie za sprawą swojego głównego i jedynego bohatera, który, co nigdy tajemnicą nie było, był...