film

Grand Prix

1966

2h 59m
7,2 760  ocen
7,2 10 1 760
Dwaj kierowcy Formuły 1 zmagają się z różnymi przeciwnościami. Pete musi opuścić zespół, zaś Scott leczy rany po ciężkim wypadku na torze. Zobacz pełny opis
Dramat obyczajowy
Sportowy
Grand Prix

reżyseria John Frankenheimer

scenariusz John Frankenheimer, William Hanley

produkcja USA

premiera

Oscar
Film zdobył 3 nagrody Oscar, inną nagrodę oraz 4 nominacje
Sprawdź wszystkie nagrody

Czterej zaprzyjaźnieni kierowcy Formuły 1 walczą między sobą o mistrzostwo świata. Na torze wyścigowym stają się najostrzejszymi przeciwnikami. Francuz Sarti pragnie zakończyć swą karierę trzecim tytułem, ginie jednak w ostatnim, rozstrzygającym wyścigu na torze w Monzy. Na poczatku sezonu w Monte Carlo Amerykanin Aron prowokuje wypadek z Brytyjczykiem Stoddardem. Równolegle do tej akcji rozwija się nurt prywatnego życia kierowców i ich problemy z miłością.

premiera 21 grudnia 1966 (Światowa)

boxoffice $20 845 016 w USA

budżet $9 000 000

studio Cherokee Productions / Douglas & Lewis Productions / Joel Productions / więcej

tytuł oryg. Grand Prix

inne tytuły więcej

Steve McQueen był pierwszym aktorem zaproponowanym do zagrania roli głównej. Na pierwszym spotkaniu z producentem, rozmowy przebiegały bardzo nerwowo, co spowodowało rezygnację aktora z proponowanej mu roli.
Jean-Paul Belmondo odrzucił rolę Nino Barlinia.
Monica Vitti odrzuciła rolę Louise Frederickson.
TOP filmy z roku...
  • 2025
  • 2024
  • 2023
  • 2022
  • 2021
  • 2020
  • Zobacz wszystkie lata
Filmy dostępne na...
  • NETFLIX
  • MAX
  • DISNEY
  • AMAZON
  • CANAL_PLUS_MANUAL
  • SKYSHOWTIME
  • Zobacz wszystkie VOD
Od najlepszych
  • Od najnowszych
  • Od najlepszych

Jakby skupili się tylko na wyścigach i wycieli te melodramatyczne dłużyzny oraz dziesiątki nudnych zupełnie zbędnych scen ględzenia o niczym to byłby rewelacyjny film pokazujący realia wyścigów Formuły 1 lat 60.

ale mogłoby być zdecydowanie lepiej, gdyby trwał ok. 90 minut!!! Kilka nawet dobrze zrobionych wyścigów, ale ogólnie nudny!!

Szkoda, ze tamten rodzaj filmów, z tym charakterystycznym klimatem już nigdy nie wróci...

Ryk silników, opary benzyny, flagi w szachownicę i absurdalne prędkości - to lubi każdy facet. Kiedy tylko akcja filmu dzieje się na torze otrzymujemy pierwszorzędne widowisko sportowe. Wszystko jest po prostu super - oldskulowe bolidy, emocje, napięcie i rywalizacja. Ale kiedy z niego schodzi, grrr, Frankie męczy...

Obok rewelacyjnych scen wyścigów (zwłaszcza wyścig w Monte Carlo i w Manzo) całą reszta flmu to nudna chałtura, do tego za długa. Ogólnie warto zobaczyć, ale tylko dla wyścigów.