Ciepła komedia o ekscentrycznym piekarzu, jego córce i ich miłości do muzyki. Annie Mary żyje w cieniu ojca, wielbiciela opery, udając nastolatkę, którą nie jest od wielu lat. Gdy okazuje się, ze ojciec jest poważnie chory, dziewczyna ucieka się do zupełnie niecodziennych metod, by znaleźć wyjście z sytuacji.
Temu filmowi udaje się być naprawdę niesztampowo i nie na siłę niezwykłym i czasami strasznie śmiesznym...ale ostateczne rozwiązania dramaturgiczne są już naprawdę do przewidzenia i przez to cała "magia" się ulatnia, ucieka; bardzo się zawiodłem tym ślicznym, przesłodzonym zakończeniem. Nie dlatego właśnie, że było...
i śmieszy, i wzrusza, i smuci. czasami nawet przeraża :), ale to tylko przysłowiowo. Ania miała tragiczne zycie: Matka o nią dbała, pozwalała jej śpiewać, a gdy zmarła, ojciec(prawdziwy zgred i cham, ale lubiany w mieście ze swego pysznego chleba i wspaniałego tenorowego śpiewu) uznał tak po prostu, że nie miała...