Ogólnie pomysł fajny. Serial powoli w pierwszych godzinach buduje jakis klimat ale cos jest jednak w nim nie tak.
Cała historia wydaje sie troche chaotyczna i jak by scenarzysci mieli kilka pomysłów, które poprostu złączyli ze sobą.
Niektóre postaci grają słabo i czasami wątki wydają się być wepchnięte na siłe, jednak na koniec wszystko zostaje mniej wiecej wytlumaczone/wyjaśnione.
W gruncie rzeczy nie jest złe ale tylnej części ciała też nie urwie. Zakończenie jest lepsze niż sie spodziewałem.
Kim Coates i Meat Loaf zagrali dobrze ale Vincent D'Onorfio niestety nie dał z siebie wszystkiego.