... ale świetnie się przy nich bawię :-)
Dokładnie tak.
Kilka miesięcy temu oglądałem ze znajomymi "2012" i byli oni zniesmaczeni brakiem realizmu, a mówiąc bardziej dosadnie głupotą tego filmu. Ja za to bawiłem się przednio, bo wiedziałem czego się po Emmerichu spodziewać - niezobowiązującej rozrywki. Nie jest to kino ambitne i im wcześniej przestaniesz do niego tak podchodzić, tym szybciej zaczniesz się dobrze bawić :)