Dał się zapamietać rolą w filmie ,,Portret Jennie,, czy Niagara. nawet w Ostatnim zachodzie słońca świetnie zagrał rolę mr Breckenridge...męża fajtłapy Dorothy Mallone.
"A ja go cenię" - to brzmi tak, jakby ktoś tu go nie cenił. Dla mnie świetny był we "Wspaniałości Ambersonów". Udało mu się harmonijnie połączyć i tragizm i komizm swojej postaci.