Magik, mistrz sztuk mistycznych, okultysta rozprawiający się z demonami, żyjąca mumia, duch zemsty ,"zakontraktowany" z samym diabłem, osoba – a tak właściwie – jedno fizyczne ciało, w którym mieszka kilkadziesiąt osobowości. Takich osobistości, o tak specyficznym charakterze mocy - osobistości, które walczą w imię ogólnego dobra lub dobra niewadzącego ich staraniom, i których działania nie opierają się wokół zjawisk doświadczalnych i akceptowalnych w granicach ludzkiego rozumu, w Uniwersach budujących historie superbohaterów, jest całkiem odpowiednia ilość. W segmencie superbohaterskich tworów filmowych istnieją dwa dość wyróżniające się dzieła o postaciach, które mimo że nie są utożsamiane z archetypem prawdziwego, walecznego herosa, to jednak życiowe doświadczenia, siła i upór, które pomogły im przeciwstawić się ciemności, która dręczyła ich duszę i wystawiała ich człowieczeństwo na próbę, dały im możliwość wyzwolenia olbrzymich pokładów siły, którą wykorzystali do walki ze złem. Pierwszym z filmów jest unikatowy "Constantine" z Keanu Reeves w roli głównej, od Uniwersum DC. Drugim zaś dziełem, nad którym teraz deliberuję, i który przykuł moją uwagę jest widowiskowy i refleksyjny "Doktor Strange" z charyzmatycznym Benedictem Cumberbatchem jako tytułowym bohaterem.
więcej