Podzielcie się swoimi osiągnięciami;)
Moje to:
Time: 65h i 15min
Lvl- 45
Siła- 149
Zręczność- 88
Mana- 112
PŻ- 631
Broń jednoręczna- 35%
Broń dwuręczna- 66%
Łuki- 60%
Kusze- 75%
+
Włamywanie, Kowalstwo- podstawowe, Trofea- wszystkie możliwe
Widzę, że postawiłeś na kusze. Ja rzadko kiedy używam broni dystansowych w Gothicach i jakoś ich nie rozwijam. "Dwójkę" razem z dodatkiem przechodzę tak nieco ponad 50 godzin. Głównie inwestuję w bronie dwuręczne, siłę, pozyskiwanie trofeów, otwieranie zamków, włamywanie. W Gothicu każdy punkt nauki trzeba rozważnie dysponować, bo może się okazać, że nasza postać jest do wszystkiego i do niczego ;D Dopiero na dworze Irdorath mamy nadmiar punktów nauki. Szkoda tylko, że załoga nie może nas niczego nauczyć o ile pamiętam.
Ale we Dworze brakuje tej atmosfery zagrożenia, która była w Świątyni. Nie wydaje się też taki stary.
Jeśli mówisz o muzyce to owszem, choć właśnie te "dźwięki" w Świątyni robiły o wiele większe wrażenie.
Świątynia jest niepotrzebnie skomplikowana, jest w niej mnóstwo przejść i tuneli, które nie prowadzą donikąd, ich eksploracja nie przynosi frajdy,bo są puste. Niestety Gothic już tak ma,że ostatnie rozdziały są już jedynie formalnością. Bohater prawie nieśmiertelny, mnóstwo ekwipunku na najwyższym poziomie, brak przeciwników, którzy mogliby nam zagrozić
Nie ma w Świątyni Śniącego tunelu, który nie prowadzi do ważnego miejsca. Każda odnoga kończy się albo szamanem albo komnatą z przełącznikiem, który otwiera główne wejście.
Nie każdy, wiele prowadzi do pustych komnat bądź kończy się ścianą/pełzaczem świątynnym
No to ja ci powtarzam, że nie ma niepotrzebnego korytarza, a na pewno nie ma kończącego się po prostu ścianą.
grałem dość dawno,ale jak zainstaluję, przejdą tam na k i szybko sprawdzę, nie lubię cię
Kłamstwo, komnaty z przełącznikami są ślepe. Gdyby całość była jedną drogą, prowadzącą od Szamana do Szamana to nie miałoby to najmniejszego sensu
Jednak nie są bez sensu, skoro są w nich przełączniki otwierające dalszą drogę. Nie ma pokoju do którego wchodzi się po nic. Poza tym, co to za przyjemność leźć cały czas prosto. To już lepiej w Mario zagrać.
"Każda odnoga kończy się albo szamanem albo komnatą z przełącznikiem, który otwiera główne wejście"
to powiedziałem.