Czy tylko mnie śmieszyło ukazanie rzymskich legionów w serialu jako bandy debili bez
żadnego wyszkolenia? Przecież armia rzymska była świetnie zorganizowanym i wyszkolonym
wojskiem, które pokonywało wszystkie ówczesne armie świata właśnie dlatego, że zawsze
potrafili trzymać szyk i słuchać rozkazów swoich przełożonych.
Sam podział legionu na centurie powodował, że rzymska armia miała doskonałą jak na owe
czasy elastyczność, gdyż oddziały nie były uzależnione od dowódcy, tylko szybko reagowały
poprzez decyzje centurionów.
Nawet uzbrojenie legionistów przedstawiono źle. Nie mówię nawet o ahistoryczności zbroi, ale
brak pilum w serialu to jakaś kpina... Tyle moich smętów, ale nie godzi się tak przedstawiać
tak znakomitej armii!
Podbijam, i dodaję jeszcze pierwszy z brzegu przykład: ucieczka Gannicusa z Sinuessy - mało że panowie żołnierze dali się rozproszyć jak dzieci jednemu jeźdźcowi, to jeszcze zamiast atakować konia, biją się z Gannim. To już nie jest sam brak wyszkolenia, dochodzi jeszcze debilizm.
Ja rozumiem, że ten serial ma z historią tyle wspólnego, co 300 (i to nie jest w tym przypadku ukazywanie wad, tylko proste stwierdzenie faktu - to dla bardziej... wrażliwych), ale pewne rzeczy trochę mogą irytować ;p
Ma troche wiecej wspolnego z historia niz 300. Niemniej jednak historia zostala naciagnieta do potrzeb i mozliwosci recepcyjnych wspolczesnego odbiorcy :)
Czytaj: współczesny odbiorca jest zbyt wielkim debilem, żeby na coś bardziej opartego na faktach? :D
Nie o to chodzi. Serial jest fenomenem medialnym, ktory jest odbierany w czasie rzeczywistym, czyli tu i teraz. Odbiora oglada serial, ktory ma byc dla niego zrozumialy i atrakcyjny bez koniecznosci szukania informacji w tym wypadku na temat gladiatorow, zycia w starozytnym Rzymie czy powstania Spartakusa. To nie dokumentacja, ktora ma dostarczyc wyniki prac zrodlowych. W zwiazku z tym, producenci czy scenarzysci dobieraja fakty i przeksztalcaja je wprostproporcjonalnie do potrzeb recypientow. Przyklad: Gannicus jako Bog Areny, ktory zabija wszystkich swoich przeciwnikowi jest zyjaca legenda jest dla czlowieka XXI. o wiele bardziej atrakcyjnym bohaterem niz Gannicus, ktory bylby przedstawiony jako typowy rzymski gladiator, z krotkim mieczem (czyli zero walk tak typowych dla Gannicusa w stylu "skrzyzujmy miecze" :D ), walczacy pod okiem sedziego i wygrywajacy walke "na punkty" (czyli czekajac na decyzje widowni). W wiekszosci seriali prawda historyczna jest naginana lub znieksztalcana po to, aby podniesc atrakcyjnosc serialu dla wspolczesnego odbiorcy, majacego znikome pojecie na temat historii i zachodzacych w niej procesow. Logiczne, prawda??
Film nie jest dokumentalny i twórcy mieli prawo naciągnąć fakty. Równocześnie uważam, że biorąc pod uwagę powszechne zidiocenie rodzaju ludzkiego powinni na końcu np nakreślić co jest niezgodne z historią a co pokrywa się z faktami. Przykro jest czytać kartkówki uczni, którzy np święcie wierzą, że II Wojnę Światową wygrało czterech pancernych i pies :(
Serial rzeczywiście jest fenomenem medialnym i mógł wykorzystać okazję do przekazania minimum wiedzy historycznej
Pytanie tylko, po co? Minimum przekazal: byl ktos taki jak Rzymianie, Spartacus, Crixus, Batiatus. Byl Crassus, senatorzy. Bylo niewolnictwo i gladiatorzy. Finito, wiecej przekazywac nie musieli, bo NIE CHCIELI. Jeszcze raz: serial zostal stworzony z kilku powodow: hollywood uwielbia rzymian i bedzie mietosic temat do upadlego, serial mial przyniesc zyski i koniec koncow- mial "rozerwac" widownie, a nie uswiadamiac zidiociale spoleczenstwo.
A tak na marginesie: bardzo watpie, zeby dziesiejsi uczniowie wiedzieli, kto to ci pancerni i kto to ten pies :) Niemniej jednak widzialam juz prezentacje o gladiatorach i na ilustracji "zrodlowej" widnial Russel Crowe;)
"Bylo niewolnictwo i gladiatorzy. Finito, wiecej przekazywac nie musieli, bo NIE CHCIELI. "
Sorry, ale nie masz o tym pojęcia, co chcieli, a co nie, i prawodpodobnie nikt nie ma, bo wciska się zazwyczaj ludziom coś, zgadując, że nie będą chcieli czegoś bardziej, powiedzmy, edukacyjnego. A moim zdniem jakby zrobili sprawny serial z dobrze odwzrorowanymi realiami historycznymi, to mógłby sie sprzedać lepiej niż ten. (No chyba że uważasz ludzi z aż takich neandertali ;p) Dlatego też z Twoimi wywodami się nie zgadzam.
Nie uwazam ludzi za "neandertali", ale prawda jest taka, ze prawda historyczna niewielu interesuje, bo jest w oczach wspolczesnego odbiorcy malo spektakularna. A ci, ktorzy sie nia interesuja, ogladaja filmy dokumentalne i nie czerpia wiedzy z seriali telewizyjnych.
To prawda, nie siedze w glowach tworcow serialu, ale nie jest ciezko sie domyslic, jakie cele im przeswiecaly. Poza tym to chyba jasne, ze gdyby chcieli, to trzymaliby sie faktow historycznych. Nie zrobili tego, czyli myslac logicznie- nie chcieli. Jestem swiecie przekonana, ze konsultowali sie z historykami, wiec teoretycznie wiedzieli, co w tych czasach bylo mozliwe, a co nie. Pytanie tylko, co z ta wiedza zrobili i jak ja przekazali.
Btw. jest kilka ksiazek na temat fascynacji Rzymem w nowoczesnych mediach masowych, ktore analizuja filmy takie jak np. "Gladiator". Wystarczy przeczytac.
A moje wypowiedzi nie sa wyssanymi z palca wywodami. Ale nie mam na celu przekonywac cie w tej materii.
"Poza tym to chyba jasne, ze gdyby chcieli, to trzymaliby sie faktow historycznych. Nie zrobili tego, czyli myslac logicznie- nie chcieli."
No to chyba na starcie było oczywiste, ale dzięki :D
Moje zdanie jest takie, że gdyby ci twórcy przyzwyczaili do wyższego poziomu jeżeli chodzi o wiedzę historyczną, to mogłoby to wyglądać inaczej. Brakuje jednak nieco odwagi i pracowitości przede wszystkim. Bo najlepiej przecież zarobić, pocąc się jak najmniej, powielać schematy i używać jak najmniejszej części mózgu ;)
A teraz zabawne porównanie:
"Jestem swiecie przekonana, ze konsultowali sie z historykami, wiec teoretycznie wiedzieli, co w tych czasach bylo mozliwe, a co nie. "
"A moje wypowiedzi nie sa wyssanymi z palca wywodami."
Te dwa zdania w pewien sposób sobie zaprzeczają :P
"Ale nie mam na celu przekonywac cie w tej materii."
Jakbym ja miał.
Pozdrawiam
P.S. I daruj sobie ten wyniosły, z lekka jadowity ton, jakbyś odnosiła się do osoby niższej kategorii, bo raz że mało Ci to daje, a po drugie to po prostu niegrzeczne - niech ta rozmowa ma wyższy poziom od tych jakichś 80% odbywających się obecnie na FW :)
Ton moich wypowiedzi nie jest wyniosly, nie staram sie tez byc jadowita, bo nie musze. Jesli to jednak dla Ciebie problem, mozesz je poprostu ignorowac. Nikogo, ani Ciebie ani innych, nie obrazam, poprostu wyrazam swoja opinie, a to chyba nie jest zabronione, wiec nie porownuj tego do "80% dyskusji" na FW, bo niektore maja rzeczywiscie poziom rynsztoka.
Gdybysmy rozmawiali live, powiedzialabym Ci dokladnie to samo, dlatego prosze nie pouczaj mnie, w jakim tonie mam pisac a w jakim nie. I ocene tego, co mi moje wypowiedzi daja, a czego nie moglbys rowniez pozostawic mnie.
Wracajac do tematu: Chyba sie nie zrozumielismy: ja wcale nie pochwalam poziomu wiedzy historycznej w serialu i nie twierdze, ze to bardzo dobrze, ze naciagali fakty jak im sie podobalo. Uwazam jednak, ze np. w porownaniu do "Gladiatora" i tak poszli historii "na reke".
Chcieli zarobic na serialu duzo pieniedzy? Zarobili. Chcieli wypromowac "nowe" gwiazdy? Wypromowali. Nie cheli zrobic dokumentacji historycznej?Nie zrobili. Poza tym, nie rozumiem,dlaczego trzeba koniecznie zrzucac odpowiedzialnosc za to, co ludzie wiedza o historii na telewizje rozrywkowa? Jesli ktos czerpie swoja wiedze o gladiatorach i Spartakusie z seriali, to bardzo mi przykro, ale sam jest sobie winny.
"A moje wypowiedzi nie sa wyssanymi z palca wywodami."- bo nie sa. Ale nie bede wyjasniac dlaczego, bo 1.)nie wiem po co. 2.) znowu my wytkniesz, ze pisze, jakbym rozmawiala z ludzmi nizszej kategorii- czego NIGDY w zadnym poscie nie powiedzialam, a co wazniejsze- wcale tak nie uwazam.
Ok, w takim razie wyniośle to brzmiało. Po prostu.
Gdzie ja Cię porównuję do tych 80%? Ja apeluję, zeby dyskusja nie spadła do takiego poziomu, a nie piszę, że Ty taki masz. Nadinterpretacja.
"Gdybysmy rozmawiali live, powiedzialabym Ci dokladnie to samo, dlatego prosze nie pouczaj mnie, w jakim tonie mam pisac a w jakim nie. "
Nigdzie Cię nie pouczałem.
"Poza tym, nie rozumiem,dlaczego trzeba koniecznie zrzucac odpowiedzialnosc za to, co ludzie wiedza o historii na telewizje rozrywkowa?"
A ja nie rozumiem, skąd wyciągasz wniosek, że zwalam. Napisałem, że wedle mojej opinii o wiele lepszym by było przedstawianie tego typu rzeczy z większym naciskiem na zgodność historyczną, a to dośc subtelna różnica.
"bo nie sa. Ale nie bede wyjasniac dlaczego, bo 1.)nie wiem po co. 2.) znowu my wytkniesz, ze pisze, jakbym rozmawiala z ludzmi nizszej kategorii- czego NIGDY w zadnym poscie nie powiedzialam, a co wazniejsze- wcale tak nie uwazam."
A tutaj to pisalem pół żartem, bo sama sprowokowałaś kompletnie niepotrzebnie kwestię tego, że ktokolwiek miałby uważać Twoje teorie za "wyssane z palca" (cokolwiek to znaczy w tym kontekście). Reasumując: nie rób sobie ze mnie sztucznie atakującego, bo Cię nie atakuję, raz tylko zwróciłem uwagę, bo Twój nieco oschły ton wypowiedzi można różnorako zinterpretować. Ale przede wszystkim nie dorabiaj sobie dodatkowej ideologii do moich postów. Krótko mówiąc, nie nadinterpretuj, bo kilka już razy napisałaś rzeczy, których w życiu nie miałbym na myśli.
W takim razie faktycznie zle sie zrozumielismy- taki jest wlasnie minus internetu i postow, nadinterpretacja/ zla interpretacja/ niezrozumienie sa tak jakby zaprogramowane i trzeba sie z tym liczyc.
"Napisałem, że wedle mojej opinii o wiele lepszym by było przedstawianie tego typu rzeczy z większym naciskiem na zgodność historyczną, a to dośc subtelna różnica."
Zgadzam sie, pewnie bylo by lepiej, gdyby trzymali sie historii. Miejscami fakty zostaly ponaginane do granic absurdu, albo kompletnie zmienione. Co moim zdaniem nie zawsze bylo konieczne. Ale jak mowie- to tylko moja opinia.
Niemniej jednak bylam tak szczesliwa, ze nie zrobili z kazdej Rzymianki brunetki i wyposazyli gladiatorow w bron i "zbroje" rzymskie ( a nie np. helmy Wikingow), ze na reszte trzeba bylo przymknac oko ;)
W moim przypadku akurat serial zadziałał pozytywnie- wiedziałem o powstaniu Spartakusa wcześniej, ale dopiero po obejrzeniu serialu poczytałem trochę więcej o tym w internecie. Ogólnie twórcy opierali się na historii dosyć mocno (oddzielenie się Crixusa od reszty, wał Krassusa, zdrada piratów, zmuszanie rzymskich żołnierzy do gladiatorskich walk), ale sporo z tych elementów różni się szczegółami czy umiejscowieniem w czasie w stosunku do historii. Ale masz rację- mogliby na początku dać jakąś informację, że nie wszystkie wydarzenia w serialu są autentyczne lub sprawdzone przez historyków.
"oddzielenie się Crixusa od reszty,
wał Krassusa, zdrada piratów, zmuszanie
rzymskich żołnierzy do gladiatorskich
walk"
Jeszcze dodam: Wezuwiusz, decymacja, śmierć Spartakusa (w sensie, że przebijał się przez Rzymian chcąc dopaść Krassusa i nie odnaleźli jego ciała, tak jak w historii).
Ja się cieszę że nie zrobili serialu z odwzrorowanymi realiami historycznymi ,po co kolejna ta sama historia? Przecież już były jakieś filmy które ukazały fakty historyczne o Spartakusie.
Eee tam, dla mnie fakty były znacznie lepsze i według mnie musieliby się mocno postarać, żeby wyszło gorzej niż w serialu.
mnie rozśmieszyła scena w 10 odc. 3 serii kiedy to w czasie ostatecznej bitwy, położyli rzymianom na tarczach drabiny, aby przejść przez pułapkę którą wcześniej sami zastawili, a rzymianie zamiast w trakcie przechodzenia rebeliantów zwalić z tarcz drabiny, żeby pozabijać już co niektórych odważniejszych to po prostu pozwolili im przechodzić :D
Wtedy by dostawali z łuków. Poza tym po decymacji, jak nie dostali rozkazu zakończyć formację żółwia to jej nie kończyli. No i ostatecznie, Spartacus i reszta i tak by przeszli, tylko drabiny by leżały na drugim końcu ziemi a nie na tarczach :P.
W realnym starciu nie miałby za bardzo kto strzelać z tych łuków, gdyż Rzymianie odpowiedzieliby przynajmniej dwoma "salwami" z pilum, a to skończyłoby się dla pierwszego szeregu buntowników niezbyt dobrze :P
No właśnie nie, bo to, czym rzucali w Spartacusa wygląda na klasyczną hastę (włócznię), a nie pilum, które miało zupełnie inną budowę.
Zauważ że były to długie ciężkie drabiny więc nie mieli je za bardzo jak zdjąć zwłaszcza że mieli łuczników przed sobą i rozkaz "żółwia" więc nie mogło byc samowolki
Rozumiem to że był rozkaz żółwia. Wyobraźmy sobie taką sytuacje bardziej przyziemną. Załóżmy, że w pracy dostajesz od szefa ogólne wytyczne co masz robić. Wykonujesz posłusznie polecenie, lecz twój szef nie stoi nad tobą i nie mówi tobie co chwile jak masz działać, liczy na twoją samodzielność. Tak wydaje mi się, że na polu bitwy, pewna doza takiej samodzielności jest bardzo potrzebna. Ciężko żeby jeden dowódca ogarnął wszystko co się dzieje i podpowiadał każdemu z osobna, jak walczyć, jak trzymać, tarczę, jak poruszyć mieczem i jak zwalić drabinę.
Odpowiedzią na ten post jest jest dziesiątkowanie które zapamiętali zołnierze za nieposłuszeństwo zresztą jak pisałem z taką drabiną nie było by łatwo
Tu nie chodzi o nieposłuszeństwo. Formacji żółwia nie ma potrzeby psuć, spychając drabinę mieczem do pułapki. Z resztą ich formacja tak czy siak uległa zmianie, gdy rebelianci rozpoczęli nacierać.
Centurion rozkazywał żołnierzom na polu bitwy :).,, jak walczyć, jak trzymać, tarczę, jak poruszyć mieczem i jak zwalić drabinę." - to chyba każdy debil wie :D i żołnierze rzymscy byli wyszkoleni więc chyba to wiedzą ;P.
Co do uzbrojenia to się nie mogę wypowiadać bo nie mam zielonego pojęcia jak ma wyglądać ale jeśli chodzi o zorganizowanie armii to nie masz racji. Armia Krasusa nie było świetnie zorganizowana bo z tego co się dowiedziałem to była armia beż żadnego doświadczenia w której każdy coś tam umie ale z dobrze ułożonym wrogiem było jej ciężko cokolwiek osiągnąć, a skoro Spartacus był prawdopodobnie Rzymskim legionistom to znał ich strategie od środka i mógł wymyślić na nie skuteczne kontry co przy słabości tamtej armii skutkowało buntem ciągnącym się miesiącami.
Tak, to racja, że wojsko Krassusa to były świeżynki, niemniej taktyka rzymska opierała się na utrzymaniu szyku bojowego. To było jej podstawowe wyszkolenie (notabene utrzymanie szyku było kluczem do sukcesu w starożytnym wojowaniu - już wcześniej pokazała to grecka jak i macedońska falanga), tak więc wciąż chce mi się śmiać, gdy widzę Rzymian idących w szeregu tylko po to, by go złamać i indywidualnie szarżować na wroga. To wyglądało zupełnie inaczej. Dopiero ostatni odcinek, a dokładniej fragment, gdzie walczy samotny Gannicus, pokazuje, jak funkcjonował rzymski legion w zwarciu.
A ja jestem mile zaskoczony bo poraz pierwszy w ciagu wszystkch serii rzymskie kohorty zaczely walczyc UWAGA UWAGA w formacji! Mowie tu o tym gdy zolnierze walcza jako zwarta grupa, tarcza w tarcze. Pierwszy szereg ranny czy zmeczony zmienial sie z nastepnym, z czego slynela karna i zdyscyplinowana rzymska armia. Smieszylo mnie to, ze przez te wszystkie odcinki legionisci byli ukazani jako banda idiotow. Dajacych sie wyrzynac w iscie Hollywodzkim stylu w pojedynkach jeden na jednego, przez niesmiertelnych i niezwyciezonych gladiatorow. Chyba w koncu ktos przytarl uszy scenarzystom, zeby nie robic sobie jaj z Rzymian, chociaz w ostatnim odcinku. :D
Też się ucieszyłem, że w końcu mogliśmy zobaczyć rzymski legion w prawdziwej akcji. Podejrzewam, że przeciętny rzymski legionista w pojedynku jeden na jeden przegrałby z wyszkolonym gladiatorem, ale, mówiąc brzydko, "w kupie siła" - i na tym polegała moc legionów ;)
Kolega ma racje co do umiejętności (braku) ten temat był wiele razy poruszany w Rzymie to fajnie pokazali ale też skill był inny
http://www.youtube.com/watch?v=YxLqx8xF9Pw
Myślę, że sam fakt, jak to wyglądało jest już wyobraźnią twórców, niemniej wiemy, że takie coś miało miejsce.
Ten serial sprawił że zainteresowałem się dokładniej historią Spartacusa. Jak poszperasz zobaczysz przykłady wyszkolenia armii rzymskiej. Po ucieczce od Batiatusa lokalny oddział wojskowy ruszył za nimi chociaż się bał bo nigdy nie walczył. I tak wyglądała większość żołnierzy na początku. Świeżo zrekrutowani nigdy nie walczący do tego dowodzeni także przez niedoświadczonych dowodzących. To Krassus był pierwszym doświadczonym dowódcą i z nim już tak łatwo nie było ale i on miał "świeżą" armię. Elita Rzymu była za granicą więc Spartacus mógłby szaleć dopóki by nie wrócili bo po ich powrocie nie miałby żadnych szans
Tak, masz rację, uważam jednak, że trochę za bardzo przesadzili z ukazaniem "świeżości" armii rzymskiej :P
Pod względem wyszkolenia dorównywała im armia Macedońska, ale pod względem uzbrojenia i ograniczoną taktyką spowodowaną tym uzbrojeniem ustępowała armii rzymskiej., jak każda inna na świecie. Zdecydowaną większość porażek armii rzymskich spowodowanych było albo olbrzymią przewagą liczebną, albo niekompetencją dowódcy lub geniuszem oponenta jak w przypadku Hannibala.
Co do twojego postu to nie masz racji, ponieważ serial przedstawia mityczną krainę z wykorzystaniem historycznych nazw, gdzie żołnierze zwani rzymskimi są od tego aby biegać bez ładu i składu w celu nadziania się na oręż którejś z baletnic. W tej chorej odrealnionej serialowej rzeczywistości jest to całkowicie naturalne. A fakt że jakby historycznie powstańcy tak tańczyli, to przeszedł by po nich jeden legion i nawet się nie zasapał to inna historia.
No tak, jeśli podeszlibyśmy do tematu w ten sposób, to nie ma on w ogóle sensu. Jednak jakiś wewnętrzny obowiązek każe mi choć trochę zrehabilitować armię rzymską, której wizerunek został tutaj poważnie wypaczony. Dodatkowo uważam, że pokazanie legionów jako bezdusznej, zdyscyplinowanej i "mechanicznej" armii też trzymałoby komiksowy koncept serialu i wypadłoby to dobrze.
Panowie to serial więc musi być ktoś dobry i ktoś zły. A wiadomo że kogoś złego inaczej się ukazuje. Armia Spartacusa z Kriksossem na czele często plądrowała zabijała i gwałciła niewinnych ludzi czego w filmie też nie ukazali. Polecam poczytanie tej tematyki bo serial różni się od rzeczywistości chociaż nie jakoś drastycznie wiekszość rzeczy pozostała zachowana
Masz rację. Rzymskie legiony garściami czerpały z greckiej wojskowości. A do tego dodały rzymską bezwzględność. Poborowy w rzymskiej armii podpisywał kontrakt na 20 lat służby. W tym czasie, czekało go: codzienne ćwiczenia z fechtunku, trening w walce w oddziale, czyli nauka słynnych manewrów: np. żółwia: na łuczników, diamentu: na rydwany. Dla rzymskiego żołnierza, wojna była jak krwawy taniec, znał dokładnie kroki i musiał czuć rytm. Jeden żołnierz nic nie znaczył, centuria była siłą. Rzymski legionista to rozumiał i zawsze grał drużynowo. A co wypełniało dalszy dzień żołnierza: ciężkie prace fizyczne np. naprawa obozu. A na koniec: 22 godzina kimono, 5 rano pobudka i tak przez 20 lat. Jeśli legionista wytrzymał 10 lat służby, to nie bał się już nikogo i niczego.
Była taka bitwa w wojnach rzymsko macedońskich, nie pamiętam gdzie. Rzymianie wygrali, ale dowódca rzymski później napisał że szarża falangi Macedońskiej to najstraszniejsza rzecz jaką widział. Zresztą sprawność falangi świetnie pokazano w Aleksandrze, mimo że film słaby to sceny batalistyczne oglądałem wielokrotnie. Bitwa pod Gaugamelą to arcydzieło, szkoda że w Gladiatorze gdzie dysponowali odpowiednimi funduszami nie porwali się na zrobienie czegoś takiego.
Falanga to genialne, wojskowe rozwiązanie. Atakujący piechur lub jeździec, nadziewał się na minimum 5 ostrzy.
Falanga była maszyną, nie do przejścia. Zwłaszcza, gdy wspomnimy, że stanowiła ją, dobrze opancerzona, ciężkozbrojna piechota (hoplici) . Falanga po prostu maszerowała i mogłeś uciec, albo umrzeć.
Mylisz Falangę klasyczną (hoplici) z Falangą Macedońską (pezhetairoi / sarissophoroi). Osobiście nie nazwałbym tego rozwiązania genialnym - dość szybko ta formacja odeszła do lamusa, muzeum (skąd wyciągali ją władcy szaleni jak Karakalla). Wiek II i chociażby Powstanie Machabeuszy dobitnie okazują słabość wojsk opartych na tego typu piechocie (poprzez ilość porażek), zresztą nawet wojny z rzymską machiną wojenną świadczą o jej słabościach.
Żołnierz falangi mógł się też po prostu poddać / spróbować poddać (Kynoskefalaj, Pydna) tam gdzie stał.
Dopisek do wcześniejszej wypowiedzi. Moim zdaniem w Gladiatorze, pierwsza bitwa Rzymian z Germanami to majstersztyk. Rzymianie pokazali swoją potęgę, uwielbiam tę scenę, gdzie ukazane są rzymskie katapulty. Pokazano, dlaczego Rzymianie wygrywali, po jednej stronie bitewne szaleństwo, a po drugiej machina wojenna, wszystko wyliczone i przemyślane. No i do tego jeszcze ta muza. Marzenie.
Niestety scena krótka, i słabo piechota była pokazana, ciężki teren wybrali, na bardziej otwartym ładniej można by to pokazać.
Mnie bardziej podobała się ta z Rome, Oktawian vs Brutus, co prawda pokazali tylko szyk z góry i maszerujące legiony + trochę urywków z pierwszego planu. Ale dawało to niezły wyobrażenie o pierwszej fazie bitwy. Ten styl bitwy + budżet Gladiatora to było by coś.
Zgadzam się z Tobą, scena krótka, ale ile w niej energii. Myślę, że to miał być, taki energy drink na cały film. Pomijając tę kwestię, zawsze cenię sobie chwile tuż przed bitwą: spotkanie Maximusa z legionistami, oporządzanie katapult i przygotowanie łuczników. Gdy to oglądałem w kinie, zapomniałem, że jestem widzem. Czułem się jak jeden z legionistów, czułem te emocje i po okrutnej walce cieszyłem się, gdy był finał bitwy. Na parę minut przeniosłem się w tamtą epokę i byłem szczęśliwy, że to już koniec zabijania. Ale takie emocje może dać tylko dobry film, a nie gówniany Spartacus.
W tej scenie nie podobały mnie się dwie rzeczy tylko, raz dowódca w pierwszej linii, dwa szarża jazdy przez las, a właściwie podjazd, ponieważ szarży w takim terenie przeprowadzić się nie da, tak to było nieźle. Jak pierwszy raz oglądałem liczyłem że Maximus ucieknie i dołączy do swoich legionów, wtedy to konfrontacja dwóch armii rzymskich na jakimś otwartym terenie + operator kamery z Aleksandra.
Wydaje mi się, iż szarża kawalerii to miała być łatwa robota. Katapulty, balisty, łucznicy i ciężkozbrojna piechota zrobią swoje. Kawaleria miała tylko dobić maruderów lub ewentualnie zrobić sobie polowanie na lisa. Pewnie w pierwszych szeregach siedzieli synowie senatorów. Nie ma to jak zabłysnąć w bitwie, CV jak malowane. Niestety, Germanie dali opór i sprawa mocno się skomplikowała. To co miało być pokazówką, przeistoczyło się w walkę o życie.
To serial rozrywkowy, a nie dokument, każdy kto ma chociaż trochę oleju w głowie nie weźmie tego wszystkiego na serio.
ja kibicowałem w serialu Krassusowi i Cezarowi , nie mogłem znieśc tej niewolniczej arogancji ,zwykli niewolnicy którzy zbuntowali sie najpotęzniejszemu państwu świata,a dumni jakby byli równi im urodzeniu ,rzeczywiście w tym serialu zrobili z rzymskich zołnierzy nieudaczników którzy tylko ładnie wyglądali w czerwonych zbrojach , średnio jeden zwykły niewolnik pokonał w pojedynke z 10 zołnierzy rzymskich a gladiator z areny w pojedynke rozbił by całą centurię (100 zołnierzy ) gdyby obliczyć ile sam spartakus wybił rzymian w tej ostatniej części to mysle ze więcej niz cały Legion ( 5 tyś zołnierzy), serial przeciągali do granic mozliwości zeby zrobić cały sezon o tak w jak poprzednicz częściach tylko sie pier doloą przeklinają w taki sposób ze az smieszne i załosne zarazem, pomijać ze lektor pl 75% przekleństw nie przetłumacyzł ) ogólnie jak na kontunuacje sagi całkiem niezły nie spodizewałem sie czegoś wybitnego po wczesniejszych częściach przesiąkniętych krwią p edalstwem i rypaniem , dobrze przynajmniej ze niezłe kobiety dobrali do tych scen było na co popatrzeć
"nie mogłem znieśc tej niewolniczej arogancji ,zwykli niewolnicy którzy zbuntowali sie najpotęzniejszemu państwu świata,a dumni jakby byli równi im urodzeniu". O na bogów Olimpu, co ja właśnie przeczytałem. "Równi w urodzeniu"? To jest właśnie przykład arogancji, i to głównie dzięki temu Spartakus tak wiele osiągnął, zarówno w serialu, jak i historycznie, bo Rzymianie przez długi czas nie traktowali go poważnie.