Pierwsze dwa ? Z tego co wiem był tylko jeden. Mnie też się bardzo podobał. Te zmiany jak dla mnie na plus. Dzięki temu serial może iść dalej niż w książce czy filmie. Jak filmie to się często nie sprawdza tak w serialu to może być wielkim plusem. Pewne rzeczy w książce mnie raziły jak tu zostaną zmienione to dla mnie to będzie w porządku. Mam nadzieje że nas zaskoczą i pójdą w inną stronę niż w pisanej wersji. Nie że wszystko ale pewne wątki. Ludzie się już czepiają tych zmian ale niech poczekają póki co to tylko 13 odcinków. W niektórych serialach się zmiany ogromnie sprawdziły np VD. A książki mają za mało wątków żeby zapewnić pełen serial. A pewnie chcemy wszyscy więcej niż jeden sezon a więcej szansy na tą historię nie dostaniemy trzeba o tym pamiętać. I pamiętajmy że filmy i seriale to zupełnie inne kryteria. A książka to wyobraźnia a tam wszystko jest inaczej i nie da się wszystkiego przelać na ekran bo to nie możliwe. Każdy z nas też wyobraża sobie wszystko inaczej. Także reżyser jak i autorka. Dajmy im szansę ponownej nie dostaniemy.

Zgadzam się z Tobą w 100% :) i owszem są dwa można już obejrzeć na tvserialeonline , ekipa Shadowhunters udostępniła nam drugi odcinek choć jeszcze nie emitowali go w telewizji :)

mam pytanie? ile kosztuje rejestracja na tej stronie? Bo bez logowania obejrzeć nie można..

ja oglądałam bez logowania :) trzeba nacisnąć drugi link ;)

Również się zgadzam. Nawet cieszę się na zmiany i liczę na więcej Lightwoodów oraz relacji Aleca i Magnusa, bo w książkach była bardziej taka "za kurtyną". Z każdym odcinkiem chcę być też ciekawa co będzie dalej, a nie wiedzieć wszystko, bo przeczytałam książki. Tak to by było nudno. Czy ktoś się czepia serialu The 100 albo Pretty Little Liars? W tych serialach też są duże zmiany, mimo że na podstawie książek. :)

Dokładnie o to chodzi. By było zaskoczenie.A nie o tu zaraz będzie to albo to. Filmie byłoby to okej ale nie w serialu. Serial musi być inny by przetrwać wzgiełku tysiąca innych podobnych seriali fantasy, paranormal. No faktycznie jest też drugi. Zaskoczyłaś mnie NadiaNatka tym że są dwa bo w tv byl tylko jeden i nie wszyscy udostępniali kolejny. Miła niespodzianka ale przez to będzie trzeba czekać dwa tygodnie na 3 chyba że znów zrobią niespodziankę. Po tym drugim jestem zachwycona podoba mi się jak to przedstawiają. Choć wydawać by się mogło że za szybko wszystko idzie ale jak mówię to serial i będą zmiany plus materiał dodatkowy. Chce już więcej no :P Miłe zaskoczenie. Poszli za radą i teraz się starają. Oby tak dalej.

Trudno powiedzieć, czy trzeba będzie czekać na trzeci odcinek tak długo. Wydaje mi się, że jednak nie. Fani się raczej zdenerwują...

Gdzie można obejrzeć?

http://vidto.me/jbypfcxi30i3.html - pierwszy odcinek
http://vidto.me/ve6070tdr8mo.html - drugi :)

Wiesz może gdzie jeszcze można je zobaczyć. .. bo mi pisze "not found"

Normalnie się otwiera

Jak to gdzie obejrzeć? a torrentach są dwa od razu.
Ale mnie nie za bardzo się podoba. Bardzo wkurza mnie Clary i jej sposób mówienia i przeżywania. Nie wiem... wg mnie jest sztuczna... Simon tez nie przypadł mi do gustu.

A ja jestem zachwycona Jacem!

Jace jest spoko... ale spodziewałam się więcej po Aleku. Może się jeszcze rozwinie. Izzy jest ekstra:)

Izzy jest idealna w serialu. Całkowite odzwierciedlenie Iz z książki.Chyba jedyna postać,do której nie mogę się przyczepić. Czuję,że to będzie moja ulubiona postać w serialu.
Alec całkiem ok. Simon też w porządku.
Jace mi się nie podoba.Nie mogę się do niego przekonać.

mnie kupili wszyscy! Valentine, Luke, Izzy,Simon, Raphael! wszyscy mają to coś :)

Mi tam się Clary podobała, przynajmniej nie zrobili z niej typowej damy w opałach. I wiem że narzekam ale mogliby Jace'owi zmienić fryzurę

Gdzie można go obejrzeć?

Jak weszłam na tvserialeoneline -tam trzeba płacić A na te co podała Aisha_218 pisze not found ... czy ktoś wie gdzie jeszcze można je zobaczyć?

kliknij w drugi link na tvserialeonline i bedzie dobrze. Ja oglądałam bez zadnego placenia

na kinomanie!

http://www.tvseriesonline.pl/shadowhunters/

Ja jestem zachwycona serialem

Musisz miec bardzo niskie standardy skoro temu czemuś dajesz 10/10...

Albo Ty masz po prostu inny gust. Pozdrawiam.

Ode mnie zachwyt, bije film na głowę.

zgadzam sie :)

Fenomenalna gra aktorow?!
Haha! NIE!
Debilne dialogi, fatalne tępo, brak respektu dla ksiazki, potworne efekty.
Dalem najpierw 5/10, ale zmienilem na 1/10 bo nie moge wymyslic nic pozytywnego w tym czymś i nie mam ochoty ogladac dalej.

I tutaj się zgadzam z kolegą. Może nie w 100%, ale w większości...

każdy ma swoje zdanie :) a jeśli chodzi o "respekt do książki" to była mowa o tym, iż nie będzie on scena w scene jak książka,że zaprowadzą radykalne zmiany, rozumiem, że może Ci się nie podobać ale przydałoby się trochę szacunku ::)

to prawda może gra aktorów nie jest aż tak dokładnie jak opisałam, ale nie są tak źli jak piszesz.

Clary i w książce była taką sierotą na początku :p więc nie ma co się czepiać! Najgorsze jest to że Valentine jest łysy..... A co z jego blond włosami.... Lubię w książkach czarne charaktery, a ten gościu wygląda bardziej, jak członek gangu niż kręgu.... i w ogóle nie mogę go połączyć z opisami w książce... To jedyna postać do której nie mogę się jakoś przekonać:P
Muszę powiedzieć, że faktycznie podobają mi się te drobne zmiany w fabule :D

Ja go kupiłam! mimo jego braku bujnej czupryny, już zachowuje się jak psychopata xD

Genialnego psychola grał w ''Reign'' Króla Henryka. Wiedząc jak wygląda i jak się zachowuje nie byłam zachwycona widząc go w obsadzie Shadowhunters ale szczerze to jestem miło zaskoczona bo nie jest jednak taki straszny :D

Według mnie serial nie jest najgorszy, ale niestety fatalnie dobrani aktorzy i ich gra aktorska.. Szczególnie Clary jest straszna. Chodzi mi tylko i wyłącznie o jej grę aktorską.. Mam nadzieję, że dzięki serialowi dużo się nauczą i z czasem rozkręcą.

biorąc pod uwagę inne seriale, gdzie na początku aktorzy grali naprawdę na niskim poziomie, a później wyszedł z tego hit to jest szansa :)

Taką mam nadzieję :)

Również jestem bardzo miło i pozytywnie zaskoczona serialem. Dobrze mi się oglądało, aktorzy moim zdaniem pozytywnie wcielili w swoje role.

Właśnie obejrzałam dwa pierwsze odcinki i na usta ciśnie mi się tylko jedno słowo: masakra! Przeczytałam każdą książkę, więc byłam ciekawa czym będzie się różnił serial od filmu. Film był kiepski, ale ten serial to jakaś porażka.
1. Sam serial jest bardzo bardzo bardzo luźno oparty na książkach. Właściwie z oryginału pozostały tylko imiona bohaterów, bo cała reszta jest już mocno zmieniona.
2. Efekty specjalne rodem z taniego, budżetowego filmu lat 80. Aż człowieka bierze żałość, gdy widzi tak spapraną robotę. Heloł! Mamy XXI wiek, powinniście już coś umieć.
3. Aktorzy są dobrani dość niefortunnie. Główna bohaterka jest niesamowicie wkurzająca. McNamara ma jedną i tą samą minę, z reguły przerażoną, nie ważne co się dzieje. Jace wygląda bardziej jak bezmózgi osiłek, niż przystojniak o złotych włosach. Brak kota.
4. Valentine. Tu scenarzyści poszaleli. Valentine walczący ze swymi wrogami... strzykawkami! Tak strzykawkami. Czy scenarzyści brali w żyłę przy pisaniu scenariusza?
5. Ostatni punkt, ale też pokazujący największą żenadę tej marnej produkcji. Valentine ukrywający się w... CZARNOBYLU! No tego to jeszcze świat nie widział. Komedia.
Po dwóch odcinkach - nie polecam i odradzam tracenia czasu.

Boże, już myślałam, że jestem sama na tym świecie i to ze mną jest coś nie tak, że nie doceniam tego gniota. Czułam, że ten serial będzie okropny, już przy ogłoszeniu obsady czułam w kościach, że będzie kiepsko, ale to co zobaczyłam... Jace jest tragiczny, kochałam Jamiego w filmie zagrał Jace'a tak jak widziałam go w książce. Domnic? Wygląda jak pierwszy lepszy napakowany osilek, który za nim pomyśli miną wieki. Clary... Sądziłam, że nie ma bardziej irytujacej postaci od Iris z flasha, ale... Kochałam Lily jako Clary a teraz nie potrafię zdzierzyc jej wiecznie przestraszonej miny. Tak jak ktoś już wcześniej wspomniał, Simon bardziej dopakowany od Aleca i Jace'a. Izzy, fajnie, że serialowa postac jest bardziej zbliżona do książkowej niż filmowa, ale mimo wszystko serialowa Izzy jest po prostu glupiutka i brakuje tej sukowatosci w jej zachowaniu. Nie wspomnę już o lysym, ukrywajacym się Waldku, bo podejrzewam, że jeśli wyjdą kolejne sezony to Sebek będzie się ukrywał na Kubie albo podczas karnawału w Rio.

Idźmy tropem scenarzystów - Hiroszima! Korea Północna! Syria!

Krym.

Valentine w Czarnobylu-pomyślałam to samo. Zupełnie nie rozumiem czemu wybrali akurat to miejsce.
Z aktorów podoba mi się tylko Emeraude-świetnie dobrana Isabelle. Simon i Alec też pasują,ale reszta obsady nie do końca mnie przekonuje.

Nie jestem jakimś wielkim fanem prozy pani Clare ale przeczytałem wszystkie jej książki a "Pani Noc" to najbardziej oczekiwana prze zemnie książka w tym roku. Bardzo lubię ten świat Nocnych Łowców, kodeksów honorowych, śledztw, intryg i skandali rodzinnych. No i Jace, szczególnie tego z "Miasta Popiołów". Jak dla mnie film wyszedł na 3,5/6 a serial.
Jak na razie widziałem 1 odcinek. Rozumiem że zmienili obsadę, rozumiem że odbiega od pierwowzoru (po co się powtarzać), rozumiem mały budżet, rozumiem że dla fanów, rozumiem że dali czarnego Luka ale CZARNOBYL MATKO BOSKA !!!
Co mi się podobało, wygląd postaci OK, wampiry niczym z BLADE też OK zawsze to coś innego, zmiany w porządku choć Maureen czarna. Retrospekcje też OK, dobrze że są i może się dowiemy czegoś więcej. Trochę za dużo w odcinku napchali wydarzeń, trzeba było na spokojnie to zrobić.Z Instytutu zrobili CSI: INSTYTUT, zobaczymy jak to się rozwinie tak samo Luke glina.
Gra aktorska średnia (a w niektórych momentach fatalna), montaż chaotyczny, postacie może i wyglądają dobrze ale niczym się nie wyróżniają, dialogi drętwe (mimo iż niektóre wzięli z książki). Zawiódł Valentine, podobnie jak w filmie(choć tam był inny), no i Jace nie ma tego błysku w oku (tak jak w filmie) w książkach wyszedł o wiele lepiej. Z Clary zrobili śmieszkę zawsze to coś innego ale bez przesady, jedynie Isabelle jak na razie OK. Magnus pojawia się i znika i nic z tego nie wynika. Ci Faceci w Czerni to jakaś kpina, no i portal jakbym oglądał Czarodziei z Warland Place.
Shadowhunter to była jedna z największych i najbardziej oczekiwanych premier jaszcze 2015 roku prze zemnie ale na razie nie spełnia oczekiwań.

Moja ocena 3,3/6

A książki:

Miasto Kości 3,75/6
Miasto Popiołów 3,95/6
Miasto Szkła 3,85/6
Miasto Upadłych Aniołów 3,8/6
Miasto Zagubionych Dusz 3,75/6
Miasto Niebiańskiego Ognia 3,85/6
Mechaniczny Anioł 3,7/6
Mechaniczny Książę 3,65/6
Mechaniczna Księżniczka 3,9/6
Kroniki Bane 3,5/6

Ja również jestem bardzo mile zaskoczona. Myślę, że wszystkie rzeczy, które zmienili jak na razie wychodzą na plus, wydaje mi się, że próbują zatuszować dziury w fabule popełnione przez Cassie. Luke jest bardziej przekonujący w swojej obecnej profesji niż jako właściciel księgarni, biorąc pod uwagę rzeczy z jakimi będzie musiał się mierzyć później. Dorothea jako ktoś więcej niż sąsiadka-córka-czarownicy też ma więcej sensu, biorąc pod uwagę, że Jocelyn powierzyła jej kielich. Zawsze wydawało mi się to nieprawdopodobne, że oddałaby coś tak cennego zwykłej sąsiadce. Instytut, który korzysta ze zdobyczy techniki, pozostając też przy własnych tradycjach (siedziba, broń, kamienie, zasady) też jest bardziej wiarygodny niż Nocni Łowcy ignorujący istnienie urządzeń, które mogą im pomóc we wzajemnej komunikacji, a jednocześnie trzymający w instytucie lodówkę i kupujący dzieciom telefony komórkowe. Poza tym najważniejsze rzeczy nie zostały zmienione, takie jak choćby cechy osobowości bohaterów i ich wygląd, i istotne wydarzenia, Simon nadal zostaje porwany przez wampiry ,,pod opieką" Isabelle, choć nie ma to miejsca na przyjęciu u Magnusa, Valentine nadal robi eksperymenty na podziemnych i przetrzymuje ich w klatkach, choć robi to w innym miejscu niż w książkach, Jace i Clary odwiedzają Miasto Kości, lecz nie sami, tylko w towarzystwie innych, co ma więcej sensu, biorąc pod uwagę to, że Clary znajduje się w niebezpieczeństwie, Clary udaje się po pomoc do przyjaciela matki, jednak z podsłuchanej rozmowy dochodzi do wniosku, że nie może mu ufać itd. Serial skupia się na wszystkich bohaterach i Lightwoodowie, Luke i cała reszta nie robią tylko za tło, co jest bardzo pozytywną zmianą po książkach, gdzie w trzech/czterech częściach z sześciu Clary i Jace grali pierwsze skrzypce, a uwaga autorki rzadko skupiała się na innych.

zgadzam się w pełni :)

:) Mogłabym tylko dodać, że serialowa Clary jak na razie jest dla mnie wiarygodniejsza psychologicznie, w książce bardzo szybko się przyzwyczaiła do sytuacji, była za bardzo opanowana, biorąc pod uwagę fakt, że cały jej świat został wywrócony do góry nogami, od razu po przebudzeniu spokojnie rozmawiała z Isabelle, jakby nic się nie stało, niczym znajome na kawie. Serialowa Clary jest nieufna, przestraszona, co jest zrozumiałe w jej sytuacji, cały znany jej świat stanął na głowie, jej matka zniknęła, a na dodatek budzi się w obcym miejscu, a towarzyszy jej nieznajoma, którą widziała raz w życiu, zabijającą w klubie chłopaka, który - przynajmniej z tego co powiedział, drugi trochę-mniej-nieznajomy, Jace - tak naprawdę był demonem. No, sytuacja aż się prosi, by uciąć sobie pogawędkę :D

W końcu osoba, która podchodzi do serialu z dystansem ;) Zgadzam się z każdym słowem.

Nie rozumiem wystawiania oceny po 2 odcinkach... To jakby włączyć film i po 5 minutach wyłączyć i ocenić.
Serial nie powala, to prawda. Rozbieżności jest mnóstwo! Ale co mają powiedzieć np. fani Sherlocka, którzy zafascynowani książkami A.C. Doyle'a! Tam to dopiero unowocześnieni! Nie zapominajmy, że Shadowhuters to serial dla młodzieży. Głębokich dialogów tu nie znajdziesz, a i serialowi nikt nie zaproponuje tyle pieniędzy ile np. serii o Harrym Potterze!
- Aktorzy są nieźli. Jasne, to że komuś nie odpowiada wygląd t oczywistość. Trudno zatrudnić kogoś, kto będzie odpowiadał milionom ludzi, a raczej milionom wyobrażeń na temat podstawy. Jednak pamiętajmy, nie sam wygląd się liczy.
- Jestem skłonna połączyć się z hejterami w sprawie z Instytutem. Tutaj rozbieżność jest kosmiczna. I sam wygląd Instytutu przypomina taki statek kosmiczny + CSI.
- Mam nadzieję, że Magnus będzie miał bardziej pozytywną rolę. Na razie mnie przeraził.
- Widać, że producenci skupili się mocno na związkach. Czekam z niecierpliwością na Maleca. (Od tego punktu wiele zależy. Jeśli twórcy zrobią tanie romansidło, będzie źle)
- Dialogi są znośne. Co za tym idzie, postaci mają oddany swój charakter w kwestiach. Jak dla mnie Simon przoduje!
- Noże safranckie, kamienie, runy, stele, stroje - do tego nie mogę się przyczepić.
Na razie jednak czekam. Magnus, dom Magnusa, Max, Malec - ważne wątki, ciekawe jak je rozwinął.