Jestem w trakcie seansu odcinka drugiego, tego sezonu i dosłownie musiałem wyjść. Może to ja źle rozumiem, może się nie znam, ale...
Prokurator PODEJRZEWA, że to Alec mógł pobić Joe Millera w trakcie zatrzymania! I sąd wycofuje zeznanie Millera z dowodów... No ale przecież Alec i DWOJE funkcjonariuszy było świadkami tego, że Joe Miller doznał obrażeń PO przyznaniu się do winy. Gdzie tu sens i logika? W trakcie przesłuchania Joe nie był ranny i wie o tym DWOJE funkcjonariuszy, którzy byli tam z Alec'iem.