PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=114862}

Babilon 5

Babylon 5
7,4 3 223
oceny
7,4 10 1 3223
Babilon 5
powrót do forum serialu Babilon 5

B5, jakiego nie było...

ocenił(a) serial na 10

Uniwersum Babylon 5 zamknęło dla wielu z Was swą historię ponad 12 lat temu. Ja mam to szczęście, że dla mnie ta wielka przygoda rozpoczęła się dopiero miesiąc temu... Naprawdę nie wiem, jakim cudem przez tyle lat uchowałem się w niewiedzy o istnieniu tego fenomenu, ale dzięki temu, mając 12 lat więcej na karku, i wiele przygód sci-fi za sobą z wszystkimi Stargate, Battlestarami i Star Trekami na czele, odkryłem uniwersum które zdecydowanie przebija wszystko to, co do tej pory widziałem. JMS /J. Michael Straczynski – twórca serialu/ stworzył piękną zamkniętą historię, zupełnie inną niż wszystkie te które do tej pory miałem okazję śledzić. Dzisiejsze seriale to przede wszystkim scenariusze pisane na kolanie, bez wyobraźni i prawie zawsze bez żadnej wizji ich zakończenia. Tak skończył mój dotychczasowy faworyt czyli X-Files, tak skończył Battlestar, Stargate czy Lost, Prison Break itd. Twórcy tych seriali wychodzili z założenia by ciągnąć i ciągnąć, rozmieniali fabułę na drobne, rozpoczynali wątki dla których potem nie umieli znaleźć zakończeń a ostatecznie pogrążali swoje twory odbierając im status kultowych historii, którymi niekiedy w swoim czasie były. JMS stworzył historię, która miała swój prolog /sezon 1/, główną fabułę /sezony 2,3,4/ i epilog /sezon 5/. Dzięki temu Babylon 5, nawet pomimo swojego skromnego budżetu i bardzo słabych efektów specjalnych jest serialem kultowym. Dlaczego ? Powodów jest wiele... Dla mnie osobiście najważniejszym argumentem ku temu jest sposób budowania postaci, ich przemiana w obliczu decyzji które podejmowali i wydarzeń, które toczyły się wokół nich. Londo, G'Kar... Takiego kunsztu aktorskiego nigdy wcześniej jeszcze nie widziałem i zapewne jeszcze długo nie zobaczę, o ile w ogóle.
Ale powodem rozpoczęcia tego tematu nie jest zachwalanie tego serialu, bo Babylon 5 broni się sam i żadna reklama nie jest mu potrzebna. Podjąłem ten temat, bo w ciągu ostatniego miesiąca dosłownie przekopałem internet w poszukiwaniu archiwalnych informacji na temat tego serialu. Miałem możliwość zapoznania się z archiwalnymi danymi z fanowskich forów, z grup dyskusyjnych, wywiadów, profesjonalnych recenzji szanowanych dziennikarzy zajmujących się tematyką sci-fi i wielu, wielu innych. Dzięki temu miałem okazję ujrzeć Babylon 5 w zupełnie innym świetle... ponieważ prawdziwego Babylonu 5 , który JMS zaczął opowiadać w 1993 r., nigdy nie zobaczyliśmy... Oryginalny scenariusz serialu został zmieniony niemal całkowicie, a powodów ku temu było bardzo wiele...
Głównym powodem tego było "odejście" Michael'a O'Hare, który wcielał się w postać Jeffrey'ego Sinclaira, komendanta Babylon 5. Tak naprawdę Michael nie odszedł z serialu, a jego decyzja o rezygnacji była jedynie ukłonem dla JMS, by serial mógł być kontynuowany. Dlaczego ? Po internecie biegają tysiące plotek na ten temat. PTEN /stacja zajmująca się produkcją serialu/ zażądała po 1-szym sezonie od JMS zmiany głównej postaci. Uważali że O'Hare nie nadaje się do tej roli, że jego gra aktorska jest mierna i że potrzebny jest ktoś bardziej znany, ktoś, kto przyciągnie więcej widzów. Wybór był prosty: albo zmiana aktora albo kończymy serial. Był to ogromny cios dla JMS, który wokół O'Hare/Sinclaira budował praktycznie całą główną linię fabularną. Należy pamiętać, że JMS nie wybrał O'Hare z przypadku. O'Hare przez kilka lat grał na Broadway'u i JMS był pod wielkim wrażeniem jego umiejętności /co do Jurasika/Londo i Katsulasa/G'Kara jakoś się nie pomylił – obaj zagrali fenomenalnie/.
Oprócz żądań PTEN pewniakiem jest jeszcze, że doszło do ogromnego konfliktu na linii O'Hare/Sinclair – Doyle/Garibaldi. Jerry Doyle mniej więcej do 2001 roku na temat O'Hare wypowiadał się bardzo ostro – zarzucał mu brak profesjonalizmu, brak poczucia humoru, problem z zapamiętywaniem kwestii, podrywanie kobiet z ekipy tworzącej serial itd, branie narkotyków itd. Prawdziwym powodem ponoć miało być podrywanie przez O'Hare aktorki Andrei Thompson, /grającej w serialu telepatkę Talię Winters/, która rok po odejściu z serialu O'Hare została żoną... Doyle'a. Jaka była prawda? Nie wiadomo. W jednym z wywiadów z bodajże 2005r. Jerry Doyle wypowiadał się na temat O'Hare raczej obojętnie, życząc mu wszystkiego dobrego. O'Hare zaś nigdy nie wypowiadał się na ten temat, a pytany o Doyle'a zawsze mówił że to "fajny facet". I tyle. Jakby nie było, po 1-szym sezonie Doyle ponoć postawił sprawę jasno – albo odchodzi O'Hare albo ja. Wiele osób, które miało okazję poznać O'Hare podczas konwentów fanowskich i podczas kręcenia serialu twierdziło, że to niesamowicie fajny facet – spokojny, opanowany, miły i zawsze skory do rozmowy, choć ponad w tematyce sci-fi był dość "zielony". Trudno wymagać od aktora teatralnego, dla którego było to pierwsze poważniejsze doświadczenie telewizyjne by nie był "zielony". Ostatecznie oficjalna informacja brzmiała, że JMS i O'Hare wspólnie doszli do wniosku, że lepiej będzie się rozejść... JMS był załamany, bo cała jego wątek fabularny budowany wokół O'Hare/Sinclaira poszedł w odstawkę; O'Hare zaś ponoć nigdy się z tego nie otrząsnął – było mu ponoć bardzo przykro że tak go potraktowano – i pomimo tych wszystkich zakulisowych chamskich zagrań wobec niego zachował się niesamowicie, bo na prośbę JMS uczestniczył w wielu konwentach fanów serialu, udzielając serialowi pełnego poparcia. Klasa sama w sobie. W dzisiejszych czasach co drugi aktor wyrzucony z serialu jechałby po swoich byłych pracodawcach na całego.
Jak wiemy, 1-szy sezon był budowany wokół Sinclaira. Jego historia z 24-godzinnym uprowadzeniem przez Minbari, cała ta otoczka budowana wokół jego postaci "There is a hole in your mind", ""You talk like a Minbari, Commander " itp. A potem genialny odcinek "Babylon Squared", gdzie pod koniec widzimy scenę z przyszłości, podczas której Sinclair mówi "I tried to warn them. But it all happened…just the way I remember it,”
JMS to nie był facet, u którego takie dialogi miały po prostu fajnie brzmieć. U JMS miały one konkretne znaczenie. Znaczenie, które mieliśmy poznać w przyszłości...
Rozwiązanie tej zagadki znajdujemy w genialnym podwójnym odcinku "War Without End" w sezonie 3. Ten podwójny odcinek to hołd JMS dla O'Hare, w podziękowaniu za wszystko co zrobił dla serialu, zarówno na planie jak i za kulisami, na konwentach itd. W tym odcinku nie ma żadnej wspólnej sceny O'Hare i Doyle'a. Dlaczego ? Bo Doyle stwierdził, że prędzej odejdzie z serialu niż zagra choć jedną scenę z O'Hare. Niebywałe. Pełen profesjonalizm. JMS wykazał się jednak niesamowitym kunsztem. Umiejętnie pozbył się Doyle'a z tego odcinka, umiejętnie dopisał do niego Sheridana. Zmienił też sens pokazanych w "Babylon Squared" scen. Tutaj nie obyło się jednak bez niedociągnięć. Ta niesamowita scena z "I tried to warn them. But it all happened…just the way I remember it,” została przekwalifikowana do ostrzeżenia "Michael, watch your back!". I jaki w tym sens ? Nawet gdyby Garibaldi odebrał tą wiadomość, nie miałby pojęcia o co chodzi, kiedy ma uważać, gdzie, na kogo itd. Zmieniono też motyw tej sceny. Oryginalnie z "Babylon Squared" podczas tej sceny Deleen w pewien określony sposób, sugerujący motyw uczuciowy dotyka Sinclaira. W "War Without End" scena tego dotyku została wycięta. Dlaczego ?
No i tu musimy znowu wrócić do początku. W ostatnim odcinku 1-ego sezonu Sinclair oświadcza się Catherine Sakai. Czym zajmowała się Catherine Sakai ? Wyszukiwała planety z potencjalnymi minerałami. To chyba logiczne, że postać Anny Sheridan zastąpiła Catherine Sakai. To Catherine, będąc już żoną Sinclaire'a, miała odnaleźć Za'ha'dum i tam miała zginąć, a Sinclair miał polecieć za nią na Za'ha'dum i tam zginąć, tak jak stało się to z Sheridanem. Tak więc motyw uczuciowy zlikwidowano, a w nowej wersji scenariusza Deleen jest potomkiem Sinclaira /przemienionego w Valena/.
W scenie tej widać, że Sinclair ma kilka poważnych blizn na twarzy. W "War Without End" ich brak. Prawdopodobnie chodziło o to, że te rany powstały podczas śmierci Sinclaira na Za'ha'dum. Tak samo wątek romantyczny pomiędzy Deleen a Sinclairem rozwinął się prawdopodobnie jakiś czas po śmierci Catherine.
Tak jak pisałem wcześniej, u JMS takie szczegóły miały ogromne znaczenie. Jedna scena z "Babylon Squared" nie została nigdy wyjaśniona. Podczas przeniesienia w czasie na Babylon 4 Sinclair walczył z Garibaldim w obronie Babylon 5 podczas jakiejś inwazji. Nie wiadomo o co tu chodziło, czy to była inwazja Cieni czy ludzi Clarka – bynajmniej ten wątek pozostał zagadką.
Pomimo tych wszytkich problemów JMS wyszedł z tego obronną ręką – nie pamiętając szczegółów z "Babylon Squared" można uznać ten podwójny odcinek za genialny. A nawet więdząc o tych niedociągnięciach za genialny uważać się powinno. "The one who was, the one who is, the one who will be" – a wszystko podpięte idealnie w ideologię Minbari. Klasa sama w sobie. Jak pisał jeden z poczytnych recenzentów sci-fi w tamtym czasie, JMS pomimo tego jak potraktowano O'Hare pokazał, jak ważnym był aktorem tego widowiska, i jak ważną pozycję w nim zajmował. Ten podwójny odcinek kończy wątek Sinclaira w Babylon 5. O'Hare miał pojawić się 2-krotnie w drugim sezonie, aby wycięcie jego roli nie było aż tak "drastyczne" – niestety, nie można było za każdym razem gdy na stację przybywa Sinclair wysyłać gdzieś Garibaldiego – bo byłoby to po prostu nieprzekonywujące. Wycięcie postaci Sinclaira pociągnęło za sobą zmiany a te pociągnęły kolejne i kolejne. Chociażby "Wielka Maszyna" Draala. W pierwszym sezonie wyglądało na to że będzie miała ona wielkie znaczenie dla całej fabuły chociażby w kontekście jakiejś wojny obronnej – przypuszczalnie było to związane z Sinclairem i wraz z jego odejściem wątek ten zredukowano do minimum. Krąży też wiele pogłosek, że przemiana Sinclaira w Valena miała odbyć się pod koniec serialu – i wcale nie miał on wracać do przeszłości – tylko przemienić się ponownie by po raz kolejny pokonać Cienie tak jak zrobił to 1000 lat wcześniej. Ale to tylko spekulacje...
JMS nigdy nie wypowiedział się oficjalnie jak bardzo zmieniono całą historię przez "odejście" O'Hare. Nieoficjalnie wiadomo, że wmniej więcej po połowy 3-ego sezonu prawie wszystko potoczyło się innym torem niż było przewidziane wcześniej. Dlaczego ? Bo gdyby człowieka zastąpił człowiek, można by to było jakoś jeszcze naprostować. Ale tutaj Sheridan zastąpił Sinclaira/Valena, pół człowieka – pół Minbari. Sinclair miał swoją historię do opowiedzenia, Sheridan opowiedział swoją. W oryginale ponoć nie było żadnej prezydentury, wojen telepatów. Serial był przewidziany na dokładnie 4 sezony. Po zmianie scenariusza wyszło ich 5.
Czyli zupełnie inna historia...
Bardzo ważnym wątkiem we wszytkich dyskusjach była kwestia aktorstwa O'Hare. Wiele osób zarzucało mu, że był mierny, nieprzekonywujący, dupowaty itd. Równie wiele osób broniło go, szczególnie po odkryciu że Sinclair to Valen. Dlaczego ? Popatrzmy na Sheridana. Typowy amerykański kowboj, taki fajny człowieczek, twardy przywódca. Zagrany przyzwoicie. No ale w końcu taki właśnie jest człowiek... I tu powstaje pytanie: czy O'Hare był aż tak złym aktorem czy aż tak dobrze grał ? Musimy założyć, że skoro scenariusz był rozpisany na 4 sezony, to każdy główny aktor jak Jurasik, Katsulas czy O'Hare musieli wiedzieć jak będzie wyglądać rozwój ich postaci. Biorąc pod uwagę ich chociażby teatralne doświadczenie, zakładam że umiejętnie rozłożyli sposób budowania swoich postaci. Jurasik i Katsulas to mistrzostwo świata,jeśli chodzi o to jak przeprowadzili swoje postacie przez cały serial. Moim zdaniem O'Hare miał trudniej, bo jego postać była budowana w oparciu o to że jest Valenem – pół człowiekiem, pół Minbari – tyle że my jako widzowie o tym nie wiedzieliśmy! Nie mógł zagrać kowboja ala Sheridan bo jego przemiana była dziwna i kompletnie nierealna... "You talk like a Minbari, Commander " - i tak właśnie Sinclair się zachowywał, tak mówił, tak dowodził. Od początku Minbari wydawali się silni technologicznie, ale jako jednostki dość dupowaci, że tak powiem. Tacy trochę śmieszni, wyważeni, prawie nie okazujący emocji. I Sinclair też taki był. Jak było trzeba to czasem podniósł głos, czasem zmarszczył brwi – i to wszystko. I to jest właśnie wielka zagadka – co JMS widział w O'Hare gdy oglądał go na Broadway'u ? Dupowatego aktora czy człowieka który przez 2-3 sezony zagra kogoś innego tak umiejętnie, że nawet nie weźmiemy tego pod uwagę ? Było wiele dyskusji o tym, że O'Hare idealnie nadawał by się na Minbari. Wiele osób po jego ostatnim występie domagało się nawet jego powrotu... Absolutnie nie bronię tu p. O'Hare – bo nie znam jego dokonań i nigdy nie widziałem go w żadnej głównej roli poza epizodami w kilku serialach. Ale biorę pod uwagę, że JMS bardzo umiejętnie dobrał sobie obsadę i aż mi się wierzyć nie chce, że aż tak się pomylił przy doborze głównego aktora.
Były też inne niezamierzone zmiany w serialu, jak odejście aktorki Andrei Thompson grającej telepatkę Talię Winters, która nie mogła pogodzić się z niewielką rolą w całej tej historii czy aktora grającego generała Hague, który przeniósł się do DS9 :)
Nic jednak nie zmieni faktu, że B5 który znamy to zupełnie inny B5 niż ten początkowo zamierzony. Biorąc pod uwagę zaangażowanie JMS i jego dbałość o szczegóły wydaje się, że pierwowzór mógł ocierać się o geniusz z dziedziny sci-fi. Ostatnio pojawiły się jednak informacje, że Warner Bros negocjuje z JMS w sprawie praw do serialu. JMS udzielił krótkiego wywiadu w tej sprawie, dająć do zrozumienia że jedynie wysoki budżet dla serialu i pewność braku ingerencji z zewnątrz pozwoli mu zastanowić się nad tą propozycją. Kto wie, może jeszcze kiedyś doczekamy się ekraniazacji oryginalnego scenariuszaB5.
Tak naprawdę jednak żaden budżet i żadne inne warunki nie są chyba w stanie zmienić postrzegania "starego" B5 – bowiem emocje dostarczane przez samą historię, jak też geniusz ukazania nam postaci przez Jurasika czy ś.p. Katsulasa a także innych aktorów, w tym O'Hare, są nie do zastąpienia...

ocenił(a) serial na 9
ste

Wow! Ale świetny post. Dzięki za wiele bardzo ciekawych informacji.

Mimo, że są seriale SF, które lubię bardziej od Babylon 5, to i tak żaden nie jest lepszy pod względem spójności fabularnej. A teraz się dowiaduję, że i tu scenariusz zmieniał się dynamicznie... Pomyśleć co by było gdyby JMS mógł w pełni zrealizować swoją wizję :).

Twój post to niestety kolejny dowód na to jak często świetne pomysły są zabijane przez stacje telewizyjne. Wpatrzone w rankingi oglądalności, dla krótkoterminowych zysków są w stanie poświęcić przemyślane i rozbudowane fabuły...
To samo dzieje się obecnie ze Stargate Universe. Serial może nie jest wybitny, ale pierwszy sezon był wprowadzeniem do historii i zapoznaniem z postaciami, w drugim zaczęła się zarysowywać jakaś głębsza fabuła. Twórcy niedawno przyznali, że mają plan na 5 sezonów i pomysły jak go zrealizować. Ale niestety - oglądalność nieco spadła, stacja już nie chce serialu. Widzę pewną analogię do B5. Tam też pierwszy sezon nie zachwycał, był wstępem. Drugi zarysowywał fabułę, by w kolejnych opowiadać naprwadę epicką historię. Niestety, dziś czasy są bardziej brutalne dla rozbudowantch produkcji, które nie szokują widza już w pilotowym epizodzie. Założę się, że Babylon 5 w obecnych realiach telewizyjnych nie przetrwałby nawet połowy sezonu...
Nie zdziwiłym się, gdyby się okazało, że podobna polityka stacji jest "winna" takiego, a nie innego zakończenia BSG - bo to się przecież dało spokojnie zamknąć w 2 czy 3 sezonach. Ale pewnie stacja kazała przeciągać dopóki (o ile do pamiętam pod koniec 3-ciego sezonu) oglądalność nie zaczęła lecieć w dół. I tak dobrze, że było jakiekolwiek zakończenie.

A wracając do tematu, to wyjaśniłeś mi skąd wzięły się drobne nieścisłości i pourywane wątki w B5. Miło się dowiedzieć, że jednak to nie wina "wymyślaczy" serialu :). Mam nadzieję, że dożyję czasów, gdzie seriale będą produkowane zgodnie z pierwotną wizją, a nie dynamicznie modyfikowane i sklejane na bieżąco pod wymagania stacji.

Jeszcze raz dzięki za te info, mi się aż tak głęboko kopać nie chce :P. Jakbyś miał jeszcze coś ciekawego to podziel się z innymi fanami B5 :)

ocenił(a) serial na 10
ste

Ste. tak miałem cichą nadzieję że coś więcej skrobniesz. :) Bardzo fajny post..
Więcej scen jest niewyjaśnionych. ponieważ JMS musiał przerobić historię w momencie odejścia O'Hare'a z serialu..
np scena gdzie z wbuchającego B5 (w flash forwardach) odlatuje w pośpiechu mały statek, wg pierwotnego scenariusza miała tam być Dellen z dzieckiem jej o O'Hare'a.

Scena z babylon Squared (która potem była pokazana w War without end - gdize porywali B4) także widać że jest przerobiona. ale w tak idealny sposób że pasuje do siebie.. i ten tekst " you are The One that was, you are The One that IS, and you are the One that will be" skierowane do Sincaira, Dellen i Sheridana.. pięknie spajają wątek z I-ego sezonu i III-ego .. Kunszt JMSa widać na każdym kroku.
Tego serialu nie da się nie lubić, jeśli docenia się scenariusz i historię samą w sobie.. Niestety wiele osób patrzy na serial (i nie tylko ten ) pod względem "błędów" czy nielogiczności.. To jest BAŚŃ.. a nie film dokumentalny :)

posith

Właśnie zabieram się za oglądanie tego kultowego serialu i pomimo mojego niegdysiejszego zainteresowania Star Trekiem nie uzupełniam jego obszernego uniwersum z tysiącami serii i seriali. Mam nadzieję że Babilon 5 spełni moje oczekiwania na serial mroczny i poważny.

emillo97

Co do postu autora tematu bardzo ciekawy i interesujący.

ocenił(a) serial na 10
emillo97

W dzisiejszych czasach praktycznie każdy projekt, który napotkałby tyle przeszkód, ile napotkał JMS zostałby
zarzucony... Pamiętacie postać pilota Keffera /granego przez Roberta Ruslera/ w 2-gim sezonie ? Taki gość, który z
jakiegoś niezrozumiałego powodu został wprowdzony do czołówki, pomimo iż jego wątek był w gruncie rzeczy trzeciorzędny, a w ostatnim odcinku 2-ego sezonu został uśmiercony ?
Takie było żądanie PTEN'u.
JMS dostał polecenie od producenta, by do serialu wprowadzić pilota-kowboja, takiego amerykańskiego "hot-shot'a".
No i tak szybko jak go wprowadził, tak samo szybko go uśmiercił, bo jak prowadzić wątek postaci nie mającej żadnej
roli w opowiadanej historii ? Z pewnością odejście O'Hare czy wmuszenie Ruslera to nie jedyne tego typu
przypadki. JMS miał wyjątkowego pecha przy tworzeniu tego serialu. Nie dość że miał kłótnie aktorów na planie,
dyktowano mu kto ma grać a kto nie, wtrącano mu się w scenariusz i zmieniano plany odnośnie długości
trwania serialu to jeszcze dostał tak ograniczony budżet, że niejednokrotnie dokonywano cudów w dziedzinie charakteryzacji czy budowy planu zdjęciowego, bo na nic nie było pieniędzy - dlatego jakiekolwiek dyskusje odnoszące się do
słabych kostiumów, nieciekawych lokacji czy słabych efektów specjalnych po prostu pominę milczeniem.
JMS stworzył coś pięknego. Nie genialnego, nie bezbłędnego - ale po prostu pięknego.
Wczoraj zakończyła się moja przygoda w B5. Po "Sleeping In Light" ciężko było złapać oddech...
Niesamowity żal, że ta opowieść już się zakończyła. Pozostał niestety również duży niedosyt, bo ostatni sezon
serialu dość wyraźnie odstaje jakością od pozostałych. Ale cofnijmy się do sezonu nr 4.
O ile w pierwszej połowie sezonu akcja po prostu zapier..., a o tyle w drugiej znacznie zwolniła.
JMS nie miał w tamtym czasie informacji, czy dostanie 5-ty sezon, więc żeby zdążyć
opowiedzieć całą historię, nadał akcji niesamowite tempo i kiedy miał ukończone 75% sezonu dostał zielone
światło na kolejny. Ostatni odcinek serialu, "Sleeping In Light" - miał być w oryginale finałem 4-ego sezonu
i całego serialu. Ze względu na zmiany został finałem 5-ego sezonu, jako że akcja tego odcinka i tak toczy się w
przyszłości. Sezon 5-ty to już niestety typowy efekt pisania scenariusza na kolanie. W zasadzie by dokończyć
historię wystarczyłoby 6-7 odcinków - JMS dostał jednak zamówienie na 21 odcinków + już nakręcony finał. No i mamy
tu kilkanaście odcinków o wszystkim i o niczym, jakieś nakręcane historie i przewlekłe tematy.
Diamentem jest tu niewątpliwie "Day Of The Dead" i pojawienie się Mordena wraz z jego przepowiednią odnośnie
Lenniera :) Finał serialu był niewątpliwie piękny i wzruszający, ale czegoś w nim zabrakło...
Od początku serialu jedną scenę ukazywano nam wielokrotnie - jako sen, przepowiednię czy efekt przeniesienia w
czasie - śmierć Londo. W miarę trwania serialu widzieliśmy za każdym razem jakby trochę więcej, poprzez zmiany
które następowały w historii zmienialiśmy również nasze zdanie co do powodów z jakich ona nastąpi - zemsta,
kara, czy może litość ? Niestety, nie pokazano nam tego. Z literatury związanej z B5 wynika, że G'Kar z litości
na prośbę Londo pozbawił go życia, samemu przy tym ginąc z ręki broniącego Londo Drakh'a. Vir zaś został nowym
imperatorem - tak jak mówiły sny i przepowiednie.Lennier zginął w siedzibie Korpusu Telepatów na Ziemi; Lyta została zabita podczas Wojen Telepatów; Bester za swoje zbrodnie został skazany na dożywocie i zmarł kilka lat przed śmiercią Johna Sheridana. Szkoda tylko, że nic z tego nie zostało pokazane w finale. Te postacie były tak bardzo związane z uniwersum B5, że ich historie nie powinny pozostać niewyjaśnione. Z drugiej zaś strony, może taka była wizja JMS. Może mieliśmy wiedzieć tyle,
ile wiedział John, zanim odszedł.

"There's so much I still don't understand."
"As it should be."
- Sheridan to Lorien, 2281

ocenił(a) serial na 10
ste

Moje założenie na temat wiedzy John'a było jednak chyba błędne, bo podczas swojej ostatniej kolacji z przyjaciółmi wzniósł toast za G'Kar'a, także z pewnością musiał wiedzieć jak zginął - automatycznie odnosi się to też do Londo...
Cóż, próbuję znaleźć wytłumaczenie dlaczego JMS tak dziwnie pociął ten ostatni 5-ty sezon, ale nie potrafię.
Wątek ze zdradą Lenniera, tak pięknie zapowiedziany w "Day Of The Dead", a tak marnie i naciąganie pokazany w "Objects In Rest"; zapowiedź Lity o jej powrocie i pomocy w pokonaniu Bestera w ciągu 2 lat od opuszczenia stacji; co z tą blokadą Garibaldiego ? Czy Lennier odkupił swoje winy ? Czy puchar z uśpionym Drakh'iem, który Lando podarował Deleen i John'owi dla ich syna Davida spełnił swój cel ? Mnóstwo pytań a tak niewiele odpowiedzi. Odniosłem wrażenie, jakby pomiędzy przed ostatnim i ostatnim odcinkiem czegoś brakowało, coś wycięto, pominięto. Pół sezonu JMS skupiał się na pierdołach, a pod sam koniec rozpoczął wątki, których w żaden sposób nie zakończył. Może wystarczyłoby nawet, gdyby w ostatnim odcinku, w komentarzu Iwanowej wspomnieć o tych wątkach i jak się zakończyły. Może...

ocenił(a) serial na 10
ste

Myślę, że JMS planował nie kończyć swojej historii na "Babylon 5". Wszakże już wtedy były plany na kolejne filmy, "Crusade"... Dlatego zostawił tę prawie 20-letnią lukę, by móc ją później wypełniać innymi swoimi dziełami. Dlatego też nie wprowadził postaci Davida: głupio by było zatrudniać nowego aktora do tak ważnej roli, a potem - gdyby np. zapragnął stworzyć nowy serial o Centaurich, czy też po prostu kontynuację "Babylon 5", w której opowiedziane byłyby losy kolejnego pokolenia Sheridanów - kombinować, by dało się go przywrócić do tej roli w większym wymiarze, w jakimś nowym tworze. Niestety, "Crusade" szybko upadło i nie dało możliwości większych nawiązania do historii z "Babylon 5". Takie by się na pewno pojawiły, wiem np. że w dalszych odcinkach mieli wrócić chociażby Bester i Lyta. "The Legend of the Rangers" w ogóle nie zdążyło rozwinąć skrzydeł, bo skończyło się na pilocie. A tam byłaby piękna okazja, by np. dopowiedzieć dalsze losy G'kara. "The Lost Tales" też skończyło się na jednej płycie, choć tam chyba byłoby najmniej miejsca na rozwijanie tak poważnych wątków. Szkoda, nie spodziewałbym się też po tylu porażkach w najbliższej przyszłości kolejnych prób wskrzeszenia babilońskiej sagi... Na pocieszenie zostały nam książki.

emillo97

Jednak nie oglądam ,zabrałem się w końcu za nowe BSG(Battlestar Galactica) i wszystko związane z nowym a potem biorę się za SG(Stargate) i wszystko z tym zawiązane potem może za B5:-)

ocenił(a) serial na 10
ste

Po kolejnych, jeszcze dłuższych poszukiwaniach, udało mi się w końcu odnaleźć założenia pierwotnego scenariusza B5 z udziałem Sinclaire/O'Hare :) Oczywiście w pewien sposób musiałem "przefiltrować" informacje z tak wielu stron i forów internetowych, jako że było wiele własnych interpretacji, pisanych również pod wpływem emocji osób uczestniczących w dyskusji. Jak się okazuje, nawet po tylu latach wiele osób jest nadal naprawdę zainteresowanych uniwersum B5. Sam osobiście jestem bardzo zaskoczony, bo przyznam że nie spodziewałem się że AŻ TAK BARDZO scenariusz się zmienił...
W 2005 r. JMS opublikował pierwszy tom skryptów do Babylon 5, a w ostatnim, wydanym w 2008 r. Volume 15 jako perełkę dołączył pierwotne założenia scenariusza oparte na postaci Sinclaira. Należy pamiętać, że skrypt powstał około 1986 r., i nawet sam JMS przyznał. że niektóre założenia scenariusza zostałyby zmienione chociażby w oparciu o rozwijającą się technikę, która w latach 1993-1996 pozwalałaby mu pokazać bitwy kosmiczne w znacznie szerszym spektrum, niż mógł to zakładać pisząc scenariusz w 1986 - chodzi tu przede wszystkim o wątek wojny z Cieniami.
No ale zacznijmy od początku...

Sezon 1 -
Scenariusz pokazuje mniej-więcej to co zobaczyliśmy. Jedynym większym odstępstwem jest brak postaci Bestera i Korpusu Telepatów;

Sezon 2 -
- Sinclair nadal jest dowódcą B5, aczkolwiek jego pozycja jest znacznie słabsza niż wcześniej ze względu na oskarżenia kierowane pod adresem prezydenta Clarke'a /chodzi o udział w śmierci prezydenta Santiago/;
- Catherine Sakai /narzeczona Sinclaire'a/ wskakuje do głównej obsady serialu;
- W oryginalnym scenariuszu John Sheridan nie istnieje;
- Po mniej więcej 6-7 odcinkach zostaje ujawnione, że Minbari wymierają. Proces ten jest już dalece posunięty, jako że rozpoczął się ponad 2 tys. lat temu. Minbari wierzą jednak w przepowiednię, że pojawi się "The One" (!); ten, który uratuje ich gatunek, a odbędzie się to poprzez "kopulację" z jednym z MInbari z której narodzi się syn, przepowiednią określany jako "zbawca";
- Transformacja Delenn była podyktowana faktem odkrycia duszy Valena w ciele Sinclaira; miało jej to ułatwić zbliżenie się do Sinclaira i spełnienie przepowiedni;
- Kasta wojowników Minbari inaczej niż Delenn i Szara Rada interpretuje przepowiednię - według nich para Sinclair/Delenn doprowadzi do zniszczenia ich gatunku;
- W tym sezonie nie ma wojny Narn/Centauri, aczkolwiek wątki zbliżające nas do konfliktu narastają;
- Londo wraz z Cieniami powoduje serie "wypadków" pośród ludów Narnu; operacje te prowadzone są po cichu, z zaskoczenia, poza wszelkim podejrzeniem - podkopują one reputację Narnu na wszelkich płaszczyznach;
- Pada podejrzenie, że na stacji jest zdrajca, pracujący dla Korpusu Telepatów;

Sezon 3 -
- Postać Catherine Sakai do tego momentu miała być prowadzona w taki sposób, byśmy mogli odnieść wrażenie, że to ona jest zdrajcą, związana uczuciowo z Sinclairem, w dobrych kontaktach z załogą, z dostępem do wielu informacji a także z dużą liczbą "spotkań handlowych" o których niewiele nam wiadomo;
- Postać szpiega zostaje ujawniona - tetepata; nie ma informacji kim jest ta osoba, ale wiadomo że nie jest nią Catherine jako że staje się ona pierwszym obiektem ataku; jest umysł zostaje wyczyszczony i doznaje ogromnych uszkodzeń; jest to koniec jej historii w tym serialu;
- Sinclair jest załamany po tym co stało się z Catherine;
- Centauri rozpoczynają wojnę z Narnem i zajmują ich stolicę;
- W pierwszej części sezonu G-Kar odlatuje na Narn by stać się przywódcą ruchu oporu i od tej pory generalnie staje się postacią gościnnie występującą w serialu;
- Odkrywamy, że Vorloni od dawna manipulują młodszymi rasami i że nawet atak Centauri na Narn, który był przecież wspierany przez Cienie, był jednym z obiektów ich manipulacji;
- Rozpoczyna się romans SInclaira i Delenn;

Sezon 4 -
- Garibaldi stacza się i wpada w alkoholizm;
- Manipulacja Cieni i Vorlonów odnośnie młodszych ras przybiera na sile; nie walczą jednak ze sobą nawzajem a jedynie powodują wojny na coraz szerszą skalę, które zaczynają siać spustoszenie w galaktyce;
- Garibaldi zostaje najemnikiem a jako bazę wypadową wybiera B5 /idealnie pasuje do motywu z Babylon Squared, gdzie po skoku w czasie widzimy fragment przyszłości z walczącym Garibaldim/;
- Delenn zachodzi w ciążę;

Sezon 5 -
- Wyciek informacji na Ziemię sprawia, że Sinclair zostaje ogłoszony zdrajcą;
- Centauri próbują przejąć B5 i jego tetytorium;
- W wielkim ataku Cienie niszczą okręt - matkę Vorlonów;
- Rasa Vorlonów zostaje praktycznie zniszczona przez Cienie, aczkolwiek "ktoś z nich" mógł przetrwać;
- Cienie stają się największą potęgą w galaktyce;
- Kasta wojowników przeprowadza zamach stanu i przejmuje władzę na Minbar; zostaje wznowiona wojna przeciwko Ziemi;
- Sojusz Londo z Cieniami zostaje ujawniony dopiero teraz; jego pozycja rośnie;
- Minbari przeprowadzają zmasowany atak na B5 i niszczą stację;
- W ostatniej scenie widzimy statek uciekający ze stacji na chwilę przed wybuchem /tą samą scenę widzieliśmy w pierwszym sezonie/, na którym są Sinclair, Delenn i ich syn...

I tu kończy oryginalny scenariusz Babylon 5 - ale to nie koniec historii. Jako że B5 jest zniszczona, JMS zmienił tytuł ostatniego sezonu na Babylon Prime - a oto jego założenia.

- Po ucieczce z B5 Sinclair wraz z rodziną ukrywają się na Epsilon 3, pod opieką Draala;
- Sinclair i przyjeciele /min. Zathras/ używają Wielkiej Maszyny i przenoszą się w czasie, by ukraść Babylon 4 /wydarzenia z Babylon
Squared/. Nie wiadomo kim są CI przyjaciele, ale prawdopodobnie chodziło o 2 osoby ze starej obsady i dwie nowe postacie;
- Przenoszą stację do swojego czasu jako bazę operacyjną i zaczynają "sprzątanie" po resztkach B5;
- B4 w przeciwieństwie do B5 posiada silniki, dzięki czemu służy jako mobilna baza operacyjna;
- Nazwa B4 zostaje zmieniona na Babylon Prime;
- Babylon Prime przemierza galaktykę w poszukiwaniu przyjaciół i zawieraniu nowych sojuszy; przypuszczalnie do sojuszu wchodzi G'Kar i wraca do obsady serialu;
- Londo jest kontrolowany przez strażnika Cieni, a nie Drakhów - Drakhowie w ogóle się nie pojawiają;
- Sinclair zaczyna się starzeć; jego syn natomiast nienaturalnie szybko dorasta; jest to spowodowane podróżami w czasie;
- Londo doprowadza do uwięzienia Sinclaira i Delenn. Cienie żądają ich śmierci, ale Londo upija się przez co jego strażnik zasypia, potem zaś zdradza Cienie i wypuszcza Sinclaira i Delenn; chwilę potem prawdopodobnie widzimy scenę jego śmierci /identycznie ten sam scenariusz jak pokazany w War Without End Part 2. - z tą różnicą że tam Sheridan zastąpił Sinclaire'a/.
- Dorosły już syn Sinclaira i Delenn ze względu na swoje nienaturalnie szybkie dojrzewanie staje się symbolem religijnym;
- Ziemia pokonuje Minbari w drugiej wojnie i doprowadza do pokoju;
- Sinclair zostaje oczyszczony z zarzutu zdrady;
- Wielki sojusz na czele z Babylon Prime doprowadza do zniszczenia Cieni;
- Sinclair i Delenn rozstają się;
- Delenn wraca na Minbar i zostaje przywódcą Szarej Rady;
- Babylon Prime i ich sojusznicy przekształcają się w Sojusz Galaktyczny, a syn Delenn i Sinclaire'a zostaje jego przywódcą;
- Sinclair w ostatniej scenie jest stary, samotny i na bliżej nieokreślonej planecie.... i łowi ryby :) Naprawdę :)


A teraz czekam na komentarze :)


ocenił(a) serial na 9
ste

Heh, ostatnia scena mnie rozwaliła :). Ale ostateczna była jadnak lepsza (w ogóle 5x22 Sleeping in Light uważam za jedno z najpiękniejszych serialowych zakończeń).

Jeszcze raz, podziewiam Twoje zainteresowanie tym serialem. Fakt, gdy obejrzę coś fajnego zdarza mi się nawet przez kilka dni buszować po necie ale do Twojego poziomu chyba nigdy się nie zbliżę.

Co do scenariusza to nie wiem czy lepszy czy gorszy. Wygląda na bardziej spójny, ale wszystko zależałoby i tak od realizacji. Wojna Ziemia vs Minbari mogłaby być świetna, choć (na podstawie tego co przedstawiono w ostatecznym scenariuszu) ciężko mi sobie wyobrazić jak "nasi" mogliby ją wygrać.

Szkoda, że nie byłoby Bestera. Jest jedną z moich ulubionych postaci w uniwersum B5. W ogóle, wątek Korpusu znów wygląda na nie do końca wykorzystany.

Żel mi też trochę, że brakowało by wątku wojny domowej B5 vs Ziemia. Moje ulubione odcinki dotyczą właśnie tego konfliktu (np. rewelacyjny 3x10 Severed Dreams) Chociaż kto wie, może to co daliby w zamian byłoby równie dobre.

Miło poczytać jakby mogło być. Jednak na pytanie czy chciałbym remake'u Babylon 5 z takim scenariuszem odpowiadam - NIE. To co powstało też jest świetne, mimo tych kilku drobnych wad i niedopowiedzeń.

ocenił(a) serial na 10
FTW

Opublikowany skrypt zawierał główną linię fabularną dla całego serialu, rozpisanego na 6 sezonów wliczając Babylon Prime. Jeżeli zaś chodzi o wątki poboczne, to nie ma na ten temat zbyt wielu informacji. Bester czy Korpus nie byli uwzględnieni w oryginalnym skrypcie z 1986 r., a jednak pojawili się w 1-szym sezonie w 1993 r., co oznacza że scenariusz ewoluował i JMS na bieżąco rozszerzał uniwersum B5. Serial miał ogromny potencjał, a 6 sezonów dawało sporo miejsca by pociągnąć co najmniej kilkanaście bardzo dobrych i ważnych wątków obok głównej linii fabularnej. Jestem także przekonany, że samo zakończenie również uległoby zmianie.
Gdyby wziąć na warsztat czysty skrypt z 1986 r. to wydaje się on momentami taki zwyczajny, groszy od tego co zobaczyliśmy.
Ale gdy weźmiemy pod uwagę, jak JMS potrafił pokazać rzeczy proste i czasem zwyczajne a także ile miał pomysłów, to można dojść do wniosku, że szykowała się naprawdę wielka historia.
Obejrzałem sobie wczoraj raz jeszcze Babylon Squared + WWE Part 1 i 2. Świetna historia, doskonałe wybrnięcie JMS z jakże niedoskonałych okoliczności i zakończenie wątku Sinclaira. Chciałbym jednak mieć okazję zobaczyć zakończenie Babylon Squared według oryginalnego scenariusza... To jest takie niesamowite wiedzieć, że gość pokazał mi odcinek i sceny, których jeszcze nie rozumiałem, a ciąg dalszy miał mi zaserwować dopiero jakieś 4 lata później... Tak się już dziś nie pisze seriali, a szkoda. Wielka szkoda.
Chciałbym też zobaczyć cały wątek Sinclaire'a, bo O'Hare niesamowicie pasował mi w tej roli. Wiem że wielu ludzi uważa go za dno a nie aktora, ale dla mnie akurat w tej roli był naprawdę ok. Sheridana lubię, ale ten przeskok na 2-gi sezon z natychmiastowym wycięciem O'Hare od razu sprawiał wrażenie takiego wymuszonego... Nie przekonało mnie to i tyle.

Jeżeli zaś chodzi o zainteresowanie serialem...
Jest po prostu genialny. Niesamowita historia. I niestety nie do końca wykorzystany potencjał. Gdyby miał normalny budżet, mniej problemów ze stacją telewizyjną i niewymuszone zmiany w obsadzie to byłby najlepszym serialem sci-fi wszechczasów.

ocenił(a) serial na 10
ste

Witam panów,
Ste gratuluję wytrwałości w szperaniu i tłumaczeniu (szczególnie pierwszego postu :)) . Scenariusz faktycznie miał iść tak jak napisałeś wyżej. Jeżeli na stronie jmsnews wrócisz do wątków z lat 90tych to można tam poczytać o zmianach i dlaczego zaszły (zmiany w obsadzie, problemy z budżetem - wszystko to co było tu wczesniej na forum pisane). Babilon który oglądaliśmy, jest inny od zamierzonego ale.. uważam że wcale nie gorszy niż pierwotnie zakładany.
Fakt, oryginalny scenariusz jest mroczniejszy, bardziej bezkompromisowy co mogło bardzo dobrze wpłynąć na siłę przekazu i emocje jakie by towarzyszyły oglądaniu. Cieszmy się, że nie zarzucono serialu całkowicie i pozwolono na 5 sezonów (jaki jest 5 sezon, wszyscy wiedzą dlaczego).
Prywatnie, od jakiegoś czasu mam cichą nadzieję że B5 powróci.. wiem że są to mrzonki, ale B. Boxleitner w jednym z wywiadów zadeklarował powrót gdyby tylko JMS go o to poprosił. Wiem Ste, że nie przepadasz za Johnem Sheridanem, ale bez niego nie da się opowiedzieć historii B5 w wersji którą znamy.

ocenił(a) serial na 10
posith

sorry z post, ale nie mogę odytować starszego..

dodam jeszcze taki link: http://www.webcs.com/b5/neverwas.html, myślę że go znacie ale warto mieć pod ręką :)

ocenił(a) serial na 10
posith

Tu nie chodzi o to, że nie przepadam za Sheridanem. Boxleitner bardzo dobrze wywiązał się ze swojej roli, w końcu jakby nie było Sheridan jest w Top 10 najważniejszych postaci Sci-Fi wszechczasów :)
Jestem również bardzo usatysfakcjonowany tym co zobaczyłem.
Ale masz rację co do mrocznego, bezkompromisowego oryginalnego scenariusza - taki bardziej do mnie przemawia. Chciałbym po prostu mieć możliwość zobaczenia B5 raz jeszcze, ale według oryginalnego scenariusza.
Potencjał oryginału miał znacznie większą siłę przekazu, szczególnie przed samym finałem. Natomiast sezon 5 B5 to cukierkowatość i nijakość owinięta w mało interesujące historie. Pamiętasz ten flash-forward Sinclaira z 1-ego sezonu, w którym widział atak Cieni i Garibaldiego jako ostatnią linię obrony ? Wydaje mi się, że Garibaldi miał zginąć podczas tej obrony B5. Mam też wrażenie, że po drodze do finału wielu pierwszoplanowych bohaterów pożegnalibyśmy znacznie wcześniej. Wiemy jednak, że PTEN notorycznie wtrącało się do scenariusza i przypuszczalnie z obawy o oglądalność, wynikającą też z popularności pierwszoplanowych aktorów, zobaczyliśmy finał w praktycznie kompletnym składzie.
Nie lubię takich zabiegów. Drażnią mnie one niesamowicie.
Chciałbym zobaczyć nową ekranizację B5. Z normalnym budżetem. Chciałbym, by aktorzy z oryginalnego B5 również powrócili, oczywiście już w innych rolach /chociażby ze względu na wiek/. Chciałbym jednak, żeby główna linia fabularna poszła według oryginału, a także by najlepsze wątki drugoplanowe z B5 zostały wplecione w nową fabułę.
To wszystko można zrealizować.
Skoro po tylu latach ma powrócić Lance Henriksen jako Frank Black /Millennium/, to dlaczego B5 miałoby nie powrócić ?
No ale z tym to już trzeba by było uderzać do JMS...

ocenił(a) serial na 9
ste

Ha, więc mnie przeczucie nie myliło, że jakoś podświadomie ciągle próbowano nam przekazać jak skończy ta stacja! Jak dla mnie, oryginalny skrypt byłby lepszy od wykorzystanego w serialu, jednak w tym przypadku zabrakłoby paru fajnych rzeczy, np Bestera i wojny domowej... Ciężki wybór, może się jeszcze JMS pokusi o stworzenie nowej wersji? Chociaż biorąc pod uwagę co ludziom podoba się dzisiaj, mogłoby być ciężko...

ocenił(a) serial na 9
Romet666

Jest coś takiego w planach, film kinowy oparty o pierwotny skrypt. Ale tylko tyle zdradzono.

ocenił(a) serial na 10
_Garret_Reza_

Ostatnie sprawdzone info pochodzi z sierpnia 2014 - JMS negocjował reboot całego uniwersum z początkiem opartym na filmie kinowym - wiadomo że osobiście pisze skrypt pod ten nowy projekt już od jakiegoś czasu - czyli nie będzie to ani nowa wersja oryginału, ale pierwotny skrypt - pewnie jakiś mix, z wieloma nowymi motywami, postaciami itd.
Niestety od tamtej pory cisza i jedynie fani od czasu do czasu "atakują" JMS'a w sprawie nowych info...
kto wie, może coś z tego będzie.
W temacie sci-fi jest kompletna dziura, nie ma co oglądać.
Jest szansa, jest dużo wznowień - Twin Peaks wraca, X-Files ponoć też wraca z mini-serią...

ocenił(a) serial na 9
ste

I restart StarGate, oraz ekranizacja "Czerwonego marsa" od JMS.:)

ocenił(a) serial na 10
_Garret_Reza_

Do restartu Stargate pod wodzą Emmericha jakoś nie jestem przekonany - mam wrażenie że będzie ładnie wyglądać ale nie będzie co oglądać... 2012, Pojutrze, Dzień Niepodległości - sorry ale ten gość specjalizuje się w tworzeniu papki dla mas.
Straczyński do Czerwonego Marsa robi tylko pilota, ale od tego właśnie pilota zależy czy będzie zamówienie na serial; z innej beczki Sense8 JMS'a z braćmi Wachowskimi już prawie zakończone; sezon 1 na Netflixa ma wkrótce trafić...

ocenił(a) serial na 9
ste

Dobrze wiedzieć, że ten projekt w ogóle żyje.:)

A więc do "Czerwonego Marsa" też można być sceptycznym, chyba, że JMS lepiej już zaczyna początki swoich opowieści (vide "Krucjata")

ocenił(a) serial na 9
ste

Dzięki za obszernego posta - dowiedziałem się dzięki tobie wielu ciekawych rzeczy :)

Ja jestem właśnie w trakcie oglądania Babylon 5, dziś skończyłem 4 sezon. Muszę powiedzieć że serial jest świetny! Chociaż nie od początku tak było: pierwszy sezon, bez wyraźnego głównego wątku fabularnego, był momentami nużący, chociaż i tak nie na tyle na ile bym się spodziewał - nawet nieciekawe odcinki nie nudziły, bo domyślałem się że przedstawione w nich realia, sytuacje, są "podkładką" pod następne sezony. W drugim nastąpiło wyraźne polepszenie formy, natomiast 3 i 4 to już poezja - wojna z Cieniami, walki z prez. Clarkiem... miodzio.

Co do O'Hare: jego odejście z serialu jak dla mnie jest jednocześnie rozpoczęciem prawdziwego B5 - tego kultowego. Facet grał jak drewno, i choć wytłumaczenie które podałeś jest bardzo ciekawe, to nie zgadzam się z nim. Nie sądzę żeby JMS tak lekko zdradzał twisty akcji (Sinclair = Valen) aktorom, nie wiem jak to się odbywało w latach 90 - ale teraz takie rzeczy się przed aktorami zazwyczaj zataja, co najwyżej dając wskazówki typu "bądź dziwny, taki opanowany" itd ;) i po drugie i najważniejsze: trzymanie słabej głównej postaci przez 3 sezony, tylko po to by w 4 pokazać że to tak na prawdę był wybieg genialnego scenarzysty? Nie-e. Główna postać musi być ciekawa, wyrazista... lubiana - co zresztą stwierdziła sama stacja, wymuszając - jak sam powiedziałeś - zmianę aktora. Boxleitner podźwignął to brzemię dużo, dużo lepiej. Rzekłbym nawet, że w 4 sezonie był świetny - jego rolę mógłbym nawet porównać do epickiego admirała Adamy ;)

W ogóle, lata 90 są dla mnie zagwozdką: w dzisiejszych czasach serial z tak słabą trójką aktorów jak Sinclair/Garibaldi/Ivanova by został zdjęty z anteny w połowie pierwszego sezonu i by nie było dyskusji. Bo aktorsko faktycznie było słabo: faktycznie postaci drugoplanowe były świetne (Londo, G'kar, Morden) - ale siłą napędową zazwyczaj są ci "ważniejsi". Tak czy siak, bez Sinclaira poziom się podniósł, Ivanova się lekko wyrobiła, a Sheridan odegrał swoją rolę dokładnie tak, jak powinien - dobrze. Co i tak nie zmienia faktu, że wszystko ratuje genialny, przemyślany scenariusz, pięknie rozplanowany - tym większy szacunek, wiedząc z jakimi problemami musieli się borykać twórcy. Nie sposób też zapomnieć o efektach, wytrzymujących wciąż próbę czasu (nie robią wrażenia - ale tez nie ośmieszają serialu, jak te ze starych Star Treków np.)

Oglądanie Babylon 5 to świetna przygoda w rozbudowanym i spójnym świecie i polecam ją każdemu ceniącemu dobrą historię. Jak dla mnie - solidny numer 2 w kategorii SF, po Battlestar Galactica oczywiście.

ocenił(a) serial na 10
Shedao_Shai

Witam;
Tydzień temu zakupiłem Babylon 5 Complete Collection + Lost Tales /42 płyty DVD!/. W tym wydaniu pilot /The Gathering/ jest w wersji z 1993r. Aby mieć porównanie, zakupiłem również The Gathering Special Edition z 1998r. /wydanie US - region 1 - w Europie ta wersja nie została nigdy wydana/. Obydwa wydania różnią się znacznie, oczywiście na korzyść Special Edition - gdzie jest normalna, klimatyczna muza rodem z B5 a nie jakieś pop-rockowe pseudo-hity; gdzie są rozszerzone sceny, ulepszone efekty specjalne itd. Różnica polega jednak także na tym, że w Special Edition obcięto kilka scen z wersji z 1993r. - większość z nich tyczyła się Sinclaira. W wersji z 1993r. dowiadujemy się min., że Sinclair był OSTATNIM dowódcą B5; inaczej jest przedstawiony wątek motywów Deleen odnośnie Sinclaira... Nie wiadomo, ile aktorzy tak naprawdę wiedzieli o przyszłości granej przez siebie postaci. Musimy jednak wziąć pod uwagę, że JMS bardzo konkretnie pokazywał flash-forwardy - zniszczenie B5 chwilę po ucieczce statku, wdarcie się nieukazanych jeszcze wrogów na stację i prawdopodobne poświęcenie Garibaldiego; próba przesłania ostrzeżenia przez znacznie starszego Sinclaira podczas kradzieży B4... Nawet jeśli JMS zbyt wiele nie ujawnił, to wydaje się prawdopodobne że aktorzy mogli się co nieco domyślić, szczególnie jeśli udzielano im wskazówek, o których wspominasz...
Co do gry aktorskiej O'Hare wiele osób ma podobne odczucia jak Ty - drewno, nijaki itd. Może wydawać się Tobie dziwne, ale taką samą ilość negatywnych opinii spotkałem na temat gry aktorskiej Boxleitner'a. Takie przeciąganie liny - bo ten był miękki, tamten twardy, ten lepiej marszczył brwi a tamten lepiej podnosił głos...
Co się zaś tyczy wymuszenia zmiany głównego aktora przez stację PTEN - nie było to spowodowane jakimś złym przyjęciem O'Hare - chodziło o to, że stacja chciała mieć ZNANE nazwisko - O'Hare był praktycznie anonimowy - a Boxleitner w tamtym czasie, szczególnie dla tak małej stacji kablowej jak PTEN, był po prostu gwiazdą.
Taka mała uwaga z mojej strony - w pilocie O'Hare zagrał bardzo przyzwoicie, był taki bardziej przebojowy, twardy, stanowczy - natomiast już od pierwszego odcinka serialu zrobił się jakiś taki... nijaki. Jaki był tego powód ? Nigdy się nie dowiemy. Ale dla porównania obejrzyj sobie jeszcze pilota - a zaraz potem jakikolwiek odcinek 1-ego sezonu - zobaczysz różnicę.
Co by nie było, serial jest po prostu fantastyczny. Mam taki mały żal, że okoliczności doprowadziły do tego, że cały główny wątek fabularny został odwrócony do góry nogami, bo założenia oryginału, szczególnie odnośnie B4 były po prostu genialne, a motywy takie jak zniszczenie B5 czy Vorlonów to już w ogóle masakra.
A skoro JMS opublikował założenia oryginalnego scenariusza, zakładam że ostatecznie odpuścił jakiekolwiek plany reaktywacji serialu w przyszłości...
Tak jak pisałeś, główni aktorzy serialu, poza oczywiście Londo i G'Kar'em , byli dość przeciętni. Ale niestety serial miał taki a nie inny budżet i na zatrudnienie lepszych, z reguły znacznie lepiej opłacanych aktorów nie było JMS po prostu stać...

ocenił(a) serial na 9
ste

Prawda - i tylko się marzy, co by to było gdyby JMSowi dali większy budżet... :)
Faktycznie zarówno O'Hare jak i Boxleitner mogą mieć swoich przeciwników, ja jednak wybrałbym spośród nich tego drugiego.
A teraz wracam do oglądania sezonu 5, i zobaczę jak to wszystko się kończy :)

ocenił(a) serial na 10
Shedao_Shai

Panowie,
troche z innej beczki. .apropo technicznej strony filmu.. Ste.. kupiłeś zestaw B5, to Ci zazdroszczę :)..w związku z tym przypomniało mi się coś..
W necie jest dostępny rip B5 w wersji 720p HD!!!! ale.. jest to tylko upscale do HD z DVD (nie mieli budżetu na odpowiednie taśmy itd.. JMS powiedział że nie ma opcji wydanie HD wersji filmu). Mimo to wygląda świetnie !!! byłem sceptyczny, ale naprawdę jakość kolorów i wyrazistość obrazu się poprawiła.. Jak macie ochote to poszukajcie.. :) Goścc który upscalował (Rosjanin) zrobił świetną robotę. Są dwie ścieżki dźwiękowe (RO/EN) , obie w 5.1. :) to tak jako ciekawostka..

@ Shedao_Shai
Ja także uważama że Boxlaitner nadał nowy bieg B5, co zmieniło linię fabularną.

@Ste jeszcze podczas kręcenia pilota serii, Minbarii byli bezpłciowi (zobacz jak się zmienił wygląd Dellen z pilota a pierwszego sezonu!!) . Z tego co gdzieś czytałem na necie tak miało być najpierw. Dopiero w serii zostali zmienieni na dwie płcie. Z tego może wynikać też to że JMSowi trochę się wizja zmieniła od czasów pilota. Poza tym nie wiem czy widzieliscie w necie (teraz nie moge znależc) pierwotnych założeń B5?? nawet designu stacji. Kompletnie się różniła od tego co znamy. jak znajdę to machnę tu linka!!

pozdrawiam fanów :)

ocenił(a) serial na 10
posith

Jeśli chodzi o upscaling: nigdy nie byłem zwolennikiem polepszania jakości różnego rodzaju programami do obróbki video, choć czasem zdarzyły się przyzwoite wersje. Natomiast jestem bardzo zadowolony z jakości zestawu DVD B5, ponieważ: wszystkie sezony serialu zostały zremasterowane w 5.1; wszystkie są dostępne w widescreen; na każdej płycie jakieś dodatki, komentarze, gagi powstałe podczas kręcenia itp. Do tego gdy wrzuciłem płytki DVD do kina domowego, które sprzętowo obsługuje upscaling, i puściłem w 720p ... jak na serial sprzed prawie 20 lat ?? JAKOŚĆ REWELACYJNA.
Szczerze polecam zakup tego zestawu, cena na amazon.uk rewelacyjna bo tylko 48 funtów - niestety nie ma napisów ani lektora w polskiej wersji - ale jesteśmy w końcu w UE i język angielski nie powinien być jakimś wielkim problemem :)
Co do pilota... Widać że upłynęło sporo czasu pomiędzy pilotem a regularnymi odcinkami serialu /lekko ponad rok/. W tym czasie wymieniono kilka osób z podstawowego składu /doktorka, tą chinkę na Ivanovą, Lytę na Talię/; zmieniono też wygląd Deleen - według pierwszych założeń Minbari rzeczywiście mieli być bezpłciowi, ale w serialu zrobiono z niej kobietę, by nam widzom łatwiej było zaakceptować jej zbliżenie się do Sinclaira, a po przemianie zostanie jego kochanką, żoną, matką dziecka itd. Widać również, że wygląd G-Kara pierwotnie był nieco inny, taki trochę bardziej "surowy".
Jak widać JMS po wypuszczeniu pilota nie był do końca zadowolony z efektu, bo sporo kombinował, zmieniał, ulepszał - i bardzo dobrze, bo moim zdaniem zmiany poszły w dobrą stronę.

ocenił(a) serial na 10
ste

Ste, zachęciłeś do kupna ;). zobaczymy. Trochę OT: To że jesteśmy w UE nie znaczy że angielski jest na takim poziomie żeby można było oglądać filmy bez lektora napisów. Ty, ja, wielu innych nie ma z tym problemu. Ale inni tak i to sporo. Zawsze żałuję że takie DVD nie wychodzą z polskim lektorem, napisami. Znam wielu 40tko latków którzy chętnie by obejrzeli, niestety przez wzgląd na brak języka nie mogą. Fakt ten tyczy nie tylko B5 ale także wielu innych pozycji sci-fi. Niestety sami sobie jesteśmy winni. Przyzwyczailiśmy polskich wydawców że sci-fi nie jest popularnym nurtem w polsce. Zauważ chociaż szeroko reklamowany, ceniony, i oglądany na świecie LOST, czy epizod TVP z The 4400. Oba seriale były śledzone na całym świecie, u nas? lipa!. Jak nie ma babci Jadzi, Anielki i nieplanowanych nastoletnich ciąż w ciężkich społecznych warunkach, jak serial nie mówi o tym kto z kim i co je w domu. Jak święta spędzaja wiśniewscy. To nie ma co się dziwić że seriale bardziej nazwę to "wymagające" od widza się nie przyjmą i nie przyjmują się. Dziwne jest to bo wydaliśmy na świat wielu twórców Sci-Fi w tym niezniszczalnego Lema. Przykro mi to mówić ale statystyczny Polak jest zaściankowym widzem, któremu nie wiele trzeba do szczęścia - tu ignorancja jest błogosławieństwem - im mniej masz opcji i świadomości tym szczęśliwszy jesteś w tym co masz. Jak to Lech Starowicz ostatnio wyjaśniał dlaczego w badaniach wychodzi że Polacy są zadowoloni z ich życia erotycznego? A na są i to bardzo, dlatego że nie wiedzą co w seksie można, nie mają wyobraźni na więcej. Przez analogię przenosi się to na obszar Nasz, czyli serialów Sci-Fi... Ufff. .walnąłęm Oftopa.

ocenił(a) serial na 10
posith

:)
Może i off-top ale dość ciekawy.
W chwili obecnej posiadam 4 kolekcjonerskie wydania: Babylon 5, X-Files, Millennium i Firefly. Wszystkie oczywiście w wersji angielskiej, bo żaden z polskich wydawców nie pokusił się o wydanie ich w Polsce. A przecież jakby nie było to klasyki... Z drugiej zaś strony, pamiętam jak wyszły kolekcjonerskie wydania Władcy Pierścieni. Rozszerzona trylogia DVD do dziś na niektórych serwisach jest podpięta pod 699 zł - na serwisach aukcyjnych można znaleźć za 300-400 zł. Niedawno wydana trylogia na Bluray to wydatek 300 zł.
W UK Rozszerzona trylogia DVD w przeliczeniu na złotówki to wydatek niecałych 100 zł. Bluray ok 80 zł. Jedyna różnica - brak polskich napisów i polskiego lektora. Czy warto to w ogóle komentować ?...
Wiadomo że język obcy to tak czy inaczej jakiś problem. Czasem duży problem, czasem tylko drobna niedogodność - ale jednak... Jako że ponad 3 lata mieszkam w UK, nie mam z tym zbyt dużego problemu. Czasem chodzę do kina, ale czasem też omijam pewne filmy - szczególnie te z zaplątaną fabułą np. Incepcja - nie zrozumiesz dwóch-trzech zdań i zrozumienie całego filmu może leżeć. Skoro ja, obcujący z tym językiem na co dzień mam z tym problem, to co mają powiedzieć ludzie słyszący ten język jedynie w telewizji ?? Bariera nie do przeskoczenia...
Polska rzeczywistość serialowa to niestety tandety pokroju D jak Debil czy Na Osobnej... Durne seriale o durnych ludziach dla durnych ludzi. Zresztą to samo tyczy się całego polskiego kina. Ostatnio na C+ przypadkowo trafiłem na stary dobry Poranek Kojota... teraz się nie robi takich filmów. Teraz wszędzie Karolaki, TVN'y, Sochy, Adamczyki, Muchy i inne kmioty. Aż rzygać się chce...
Ale wracając do tematu... Nie ma już znaczenia czy jesteś w Polsce, we Włoszech czy na Antarktydzie. Chcesz być na czasie - musisz uczyć się języków - bo to najgorsza możliwa bariera jaka istnieje... Jakiś czas temu, gdy byłem z żoną w Rzymie, robiąc fotki przy Koloseum natrafiłem na jakąś polską wycieczkę. Prowadzący grupę miał polską flagę, kazał im poczekać; ludzie dyskutowali między sobą, mówili że chcieliby zrobić sobie pamiątkowe fotki z legionistami itd. Fotek nie zrobili, bo nikt nie znał włoskiego ani angielskiego a ten ich prowadzący to ich tak przerobił że oprowadził ich dookoła Koloseum tłumacząc że już zamykają i zaoszczędził sporo kasy, a tymczasem wpuszczali do środka jeszcze przez co najmniej 2 godziny... Porażka i tyle...

ocenił(a) serial na 10
ste

Thx Ste za całe info, fajnie się czytało.
Zbyt dawno już B5 oglądałem, ale chyba już żaden serial nie zrobi na mnie takiego wrażenia. Miałem tą przyjemność, że pierwszą serie oglądałem pamiętając kilka fragmentów z TVN i mając non stop za uchem kumpla z "to najlepszy serial ever..." :) Także na luzie przeszedłem nudność połowy odcinków, które mimo wszystko przyczyniły się do budowania charakterystyki postaci. To co się dzieje w sezonach 2-4 to poezja :) Nie zgodzę się jednak odnośnie sezonu 5. Oglądając go miałem wrażenie, że znam zakończenie, mogłem je gdzieś kilka lat wcześniej widzieć w TV albo ktoś mi coś powiedział, ale... nie o tym wrażeniu chciałem napisać, tylko o tym, iż przez każdy odcinek sezonu 5 wiedziałem, że ta historia się kończy, ze mimo że nowe elementy fabularne to wiedziałem, że JMS odracza koniec serialu, że to właśnie fanom tego serialu daje okazję do wspomnień, tuż przed tym niesamowitym zakończeniem (mnie się wydawało, że je znam i tak trochę było) które musi nastąpić. Właśnie dlatego, że sezon 5 kończył te wspaniałe chwile z B5, właśnie dlatego też bardzo go lubię, do tej pory zresztą pamiętam Dellan jak sama ogląda wschody słońca na Minbarze :)

Oczywiście kupię wersję DVD, ale jeszcze nie teraz, nie teraz :)

Ste: masz może pdfy z historiami okalającymi serial? JMS tego strasznie dużo wydał :)

ocenił(a) serial na 10
william_dr

Jak tylko wrócę z urlopu i ogarnę zawartość mojego HD, to wrzucę na jakiś serwer i zapodam linka. Udało mi się znaleźć większość wydanych książek, z których szczególnie lubię tą która kontynuuje wątek Valena i odnalezienie B4 po latach...

ocenił(a) serial na 10
ste

ste.. czekam z niecierpliwością na linka :) udanego urlopu!

ocenił(a) serial na 10
posith

Mimo im iż typ samotnik to ja być wesoły wiedząc iż ja być nie tylko jeden, który chce wszystko przeczytać o B5 :)
Zbijam się, sorki, STE liczymy na Ciebie i prosimy o wszystko o B5 gdzieś najlepiej na stałym linku, albo linku do jakiegoś forum :) język nie ma znaczenia, szczerze mówiąc, jak wrzucisz po arabsku to się 2 lata będę uczył by to przeczytać, po prostu warto :)

Napitym być jak bela, ale fraza "po prostu warto" najlepiej obrazuje świat wykreowany w Babylon 5 , thank You MJS :)

ocenił(a) serial na 10
william_dr

Witam;
Zamieszczę w weekend - teraz próbując co chwilę miałem komunikat że łamię regulamin...

ocenił(a) serial na 10
ste

A więc tak jak obiecałem, zamieszczam pierwszą paczkę e-booków B5:

www.fileserve.com/file/DzA4qQG

- w paczce komiks In Valen's Name /odnalezienie B4 po latach.../
oraz ebooki:
- Voices
- Blood Oath
- Legions Of Fire Book III
- Final Reckoning - The Fate Of Bester
- Out Of The Darkness
- To Dream In The City Of Sorrows /Sinclair/

Drugą paczkę zamieszczę, gdy ją skompletuję... Muszę przyznać że bardzo ciężko odnaleźć niektóre tytuły, szczególnie po tylu latach...

ocenił(a) serial na 10
ste

Ste, dzięki (masz jeszcze jakieś komiksy??)

Dołożę coś od siebie: Paczka którą znalazłem na starym dysku w ten weekend!
dostęp: mój dropbox -> http://dl.dropbox.com/u/30461307/Babylon%205%20-%20ebooks.zip
krótko: skroc_pl/b5Books

Niektóre w kilku formatach:

Babylon 5 - 01 - Voices - John Vornholt.rtf
Babylon 5 - 01 - Voices.lit
Babylon 5 - 01 - Voices.pdf
Babylon 5 - 02 - Accusations.pdf
Babylon 5 - 03 - Blood Oath.lit
Babylon 5 - 03 - Blood Oath.pdf
Babylon 5 - 15 - Legions of Fire - Book III - Out of The Darkness.lit
Babylon 5 - 15 - Legions of Fire - Book III - Out of The Darkness.pdf
Babylon 5 - A Call to Arms.pdf
Babylon 5 - Crusade - The end of the line.pdf
Babylon 5 - Final Reckoning.pdf
Babylon 5 - Frontier Earth 2 - Searcher.pdf
Babylon 5 - Genius Loci page - J Michael Straczynski.pdf
Babylon 5 - Genius Loci.pdf
Babylon 5 - Legions of Fire - Book III - Out of The Darkness - Back Cover.jpg
Babylon 5 - Legions of Fire - Book III - Out of The Darkness - Cover.jpg
Babylon 5 - Legions of Fire - Book III - Out of The Darkness UC.rtf
Babylon 5 - Legions Of Fire - Book III - Out Of The Darkness.rtf
Babylon 5 - Legions of Fire 03 - Out of the Darkness - Peter David.txt
Babylon 5 - Space, Time and the Incurable Romantic.pdf
Babylon 5 - Techno-mages 02 - Jeanne Cavalos - Summoning Light 3S(v1,html).html
Babylon 5 - The Nautilus Coil - J Gregory Keyes (txt).txt
Babylon 5 - The Nautilus Coil.pdf
Babylon 5 - The Passing of the Techno-Mages - 01 - Casting Shadows.pdf
Babylon 5 - The Passing of the Techno-Mages - 02 - Summoning Light.pdf
Babylon 5 - The Passing of the Techno-Mages - 03 - Invoking Darkness.pdf
Babylon 5 - The Shadow of His Thoughts.pdf
Babylon 5 - To Dream In the City of Sorrows.pdf
Babylon 5 - True Seeker - Fiona Avery (txt).txt
Babylon 5 - True Seeker.pdf
Babylon 5 - Voices.pdf
Babylon 5 - [02] - Accusations - Lois Tilton (v1) [rtf].rtf
Babylon 5 Genius Loci page 1.htm
Babylon 5 Genius Loci page 2.htm
Babylon 5 Genius Loci page 3.htm
Babylon 5 Genius Loci page 4.htm
Babylon 5 Genius Loci page 5.htm
Babylon 5 Genius Loci page 6.htm
Babylon 5 Genius Loci page 7.htm
Babylon 5 Genius Loci page 8.htm
Babylon_5-Book-1-Voices.rtf
Babylon_5-Story-Genius_Loci.doc
Babylon_5-Story-Hidden_Ag endas.doc
Babylon_5-Story-Shadow_of_His_Thoughts.doc
Babylon_5-Story-Space_Time_and_Incurable_ Romatic.doc
Babylon_5-Story-The_Nautilus_Coil.doc
Babylon_5-Story-True_Seeker.doc
Babylon_5 _-_Compendium-The_Book.pdf
Babylon_5_-_[3]_-_Blood_Oath.lit
babylon_5_a_call_to_arms_by_Robert _Scheckley_v_0_5_unformatt ed.txt
babylon_5_book_1_-_voices_by_john_vornholt.rtf
babylon_5_dark_genesis_birth_of_psi_corp us_v0_6_unformatted. txt
Babylon_5_pc_3_Final_Reckoning_The_Fate_of_Bester_by_gregory _keyes.txt
Babylon_5_pc_3_Final_Reckoning_The_Fate_of_Bester_by_gregory _keyes_v_1_0.txt
babylon_5_pot_1_casting_shadows_by_jeanne_cavelos_v_1_0.txt
babylon_5_pot_3_i nvoking_darkness_by_jeanne_cavelos_v_1_0.tx t
Kathryn M. Drennan - [Babylon 5] - To Dream In The City Of Sorrows.txt
SPACE, TIME AND THE INCURABLE ROMANTIC.htm
Stratzinski, JM - Babylon 5 Crusade - The end of the line.doc
The Shadow of His Thoughts page 1.htm
The Shadow of His Thoughts page 2.htm
The Shadow of His Thoughts page 3.htm
The Shadow of His Thoughts page 4.htm
The Shadow of His Thoughts page 5.htm
The Shadow of His Thoughts page 6.htm
The Shadow of His Thoughts page 7.htm
To Dream In the City of Sorrows.lit
Vornholt, John - Babylon 5 - Blood Oath.rtf
Vornholt, John - Babylon 5 - Book 01 - Voices.lit
Vornholt, John - Babylon 5 03 - Blood Oath(1995).rtf

ocenił(a) serial na 10
posith

OMG, to się dopiero nazywa paczka... Poza tym właśnie skompletowałem drugą paczkę hehe...
Widzę że jest tu kilka książek, powieści, nawet zasad do gry B5 i jeszcze wiele innych treści...

ocenił(a) serial na 9
ste

To Dream In The City Of Sorrows mma, kupiłam przez sentyment do postaci pewnego Rangera ;)

ocenił(a) serial na 9
Aragonte

*mam* - głupi czeski błąd.

ocenił(a) serial na 10
posith

Mały offtop do offtopa: przecież nawet sam Straczynski ma polskie korzenie :)

Ste, wielkie dzięki za posta. Sam dopiero w te wakacje wciągnąłem się w "Babylon 5" i obejrzałem wszystko, jak leci. Zaoszczędziłeś mi wiele skakania po Internecie, bo sam byłbym chętny na zrobienie takiego researchu po całym serialu. Niewiele mam do dodania, a nie chcę powtarzać innych, ale zwróciłbym jeszcze uwagę na tak krytykowany przez większość fanów B5 spin-off "Crusade". Z pierwszymi odcinkami jest podobny problem, co z pierwszym sezonem Babylona, a niestety w tym przypadku kolejnych po prostu nie dostaliśmy... A wielka szkoda, bo serial miał potencjał, by rozkręcić się na coś równie epickiego, co oryginał. Jakby ktoś był zainteresowany - zapraszam do wątku na stronie "Crusade", gdzie opisałem to, czego zdołałem się dowiedzieć.

ocenił(a) serial na 10
ste

"szapoba" Ale jestem pod wrażeniem, właśnie zrobiłam sobie urlop na Babilonie 5, w ramach nielimitowanego internetu i seriali online. Zostało jeszcze ok 12 odcinków 5 sezonu, bo oglądanie zaczęłam od ostatniego :). Początki tego serialu pamiętam z TV Wisła, potem gdzieś serial zniknął i znalazłam go na satelicie u sąsiadów zza Odry, ale nigdy nie oglądałam całości. Teraz też stwierdzam, że na www.tasiemce24.pl brakuje 6 odcinka serii 4 - wrzucony jest odcinek z serii 5. No więc dalej będę szukać kompletu :).
Wasza dyskusja mnie wciągnęła i będę ją śledzić, może skorzystam z podanych linków.
Mam nadzieję jednak, że nie pozostanę jedyną kobietą w tym gronie :)

ocenił(a) serial na 9
ste

Hej..

Dzięki za możliwość przeczytania tego co napisałeś. Niesamowite, że nawet Babylon 5 musiał się zmienić pod aktorów. A ja brałem relację Garibaldi-Sinclair za najbardziej realistyczną relację między postaciami w całym serialu. Niesamowite, że to wszystko było udawane. Byłem zdziwiony, że uzbrojenie na Epsilonie 3 było jedynie wspomniane. Fajnie, że O'Hare miał być do końca - całkowicie to popieram. Sheridan po tych kilku sezonach jest dobrą postacią. Ale Sinclair jest najlepszy. Wciąż.

Szkoda, że redaktor filmwebu napisał swój tekst i dostał za niego kasę, mimo że w porównaniu z tobą nie wysilił się w ogóle by zdobyć jakieś fakty. Wg niego głównym bohaterem Straczynskiego jest Sheridan, a Sinclair był tylko przejściowy... Haha.

Żałuję, że wątek Talii i tego, że "jest przyszłością" nie został dokończony.

Kiedyś przeczytam resztę, tego co tu napisałeś. Teraz tylko główny temat i ten post ze streszczeniem pierwotnego scenariusza przeczytałem. Było warto!

ocenił(a) serial na 10
ste

Jako, że temat został założony dwa lata temu, a pan O'Hare zmarł w 2012, to ani założycielowi topicu ani reszcie fanów nie przeszło przez głowę nie uwierzyć w ploty na temat nacisków stacji na Straczynskiego.
JMS dopiero po śmierci O'Hare'a ujawnił prawdziwe powody jego odejścia z serialu. Informacja jest obecnie ogólnodostępna.
Obejrzałam cały Babilon niedawno, potem zaczęłam czytać dodatkowe informacje i... wciąż uważam, że Babilon taki jaki jest, jest genialny. Zmiany w scenariuszu pojawiają się zawsze i dlatego właśnie podziwiam Straczynskiego, że mimo wszystko potrafił stworzyć spójną historię. I może faktycznie miał wszystko rozpisane pod postać Sinclare'a (swoją drogą byłam ostro oburzona jak wprowadzono postać Sheridana :D ) ale ze względu na chorobę O'Hare'a się nie dało.

ocenił(a) serial na 10
Siwucha07

Muszę przyznać że czasem fakty są bardziej mroczne od wyimaginowanej prawdy...
Niewątpliwie smutne jest to czego się dowiedzieliśmy. Już od jakiegoś czasu znajdywałem strzępy informacji na temat "choroby" Michaela O'Hare; głównie pochodziły one z konwentów, na których Michael zachowywał się dość dziwnie, był przygaszony, miał trudności z wysłowieniem się... Jeszcze bardziej smutne jest to, że te wszystkie pogłoski, plotki, bardzo negatywne wypowiedzi członków ekipy B5 na temat Michaela były wynikiem choroby, którą przed wszystkimi skrzętnie ukrywano. W tym wypadku próżno szukać ofiary, ale ciekawe jak muszą się czuć aktorzy tego widowiska, którzy zarzucali Michaelowi narkotyzowanie się /szczególnie Jerry Doyle/ i inne tego typu nieprofesjonalne podejście do zawodu - niezły strzał z liścia jakby nie było.
Już wcześniej w tym lub innym temacie na forum B5 poruszyłem kwestię gry aktorskiej Michaela w pilocie serialu, który został nakręcony ponad rok przed rozpoczęciem produkcji serialu - jak widać choroba musiała bardzo szybko się pogłębić, bo w pilocie był taki żywy, grał z taką specyficzną pasją - aż chciało się oglądać - a w serialu - cóż, niby nadal ten sam człowiek ale już nie było tego błysku w oku...
Tak więc prawdę powiedziawszy jedyne co się nie zgadzało w mojej wypowiedzi to te naciski ze strony producentów serialu - cóż, cały internet o tym huczał - a jako że prawda była kwestią honorową pomiędzy twórcą a aktorem aż do grobowej deski - poznaliśmy ją dopiero teraz - cała reszta zaś mniej lub bardziej była zgodna z tym co pisałem, po prostu nie znaliśmy przyczyny, a jedynie skutek.

Bardzo szanuję p. O'Hare za to co zrobił - zaoferowano mu przerwanie serialu na czas terapii a on jednak wolał odejść by ludzie pracujący przy serialu nadal mieli pracę - niewątpliwie był w moim przekonaniu nie tylko dobrym aktorem ze szczególną barwą głosu /świetnie brzmiałby we wszelkiego rodzaju produkcjach dubbingowanych/, ale także świetnym człowiekiem.
Myślę że teraz już znacznie bardziej rozumiem decyzję Straczyńskiego, który wybrał O'Hare na głównego aktora widowiska po tym jak zobaczył go na deskach teatru w sztuce A Few Good Men - Ludzie Honoru /widowisko teatralne/ - za który Michael zebrał bardzo pozytywne recenzje i kilka nagród.
Niewiele informacji można znaleźć na jego temat. Był bardzo skrytym człowiekiem, niewiele udzielał się medialnie, dotarłem raptem do 2-óch wywiadów z jego udziałem, w których był raczej bardzo stonowany, a po 1999r. wszelki ślad po nim przepadł...

Niewątpliwie dla fanów B5, niezależnie od tego czy preferowali Sinclaira czy Sheridana, na zawsze pozostanie niezmiernie ważnym bohaterem tej wspaniałej historii, i kolejnym już /niestety/, który GONE BEYOND THE RIM...

http://www.youtube.com/watch?v=C5KlNEh2Yo4#at=10
Ku Ich Pamięci.


ocenił(a) serial na 10
ste

Straczyński zasługuje na szacunek, według tego co przeczytałam, nie chciał powiedzieć o chorobie O'Hare'a w ogóle, natomiast ten zasugerował, że fani zasługują na jakieś wyjaśnienia przynajmniej po jego śmierci. To bardzo trudna sytuacja, zwłaszcza że jak sam napisałeś, JMS był gotów poczekać ze zdjęciami do drugiego sezonu.

Za dzieciaka oglądałam raczej Star Treka i jak widziałam w programie telewizyjnym tytuł Babilon 5, byłam dość sceptycznie nastawiona. I z perspektywy czasu cieszę się, że nie wkręciłam się w serial wtedy. Zapewne nie zrozumiałabym o co chodzi a wątki, które teraz uważam za niezwykle intrygujące i misternie zbudowane postrzegałabym jako zwyczajnie nudne.
Jestem pod ogromnym wrażeniem serialu i gry aktorskiej. To właśnie bohaterowie budują historię a nie efekty specjalne i wielkie bitwy. Wszyscy wzbudzają jakieś emocje i generalnie rzecz biorąc, nawet jeśli ktoś postępuje źle czy niewłaściwie (nieważne z jakich pobudek) to i tak tego bohatera da się lubić. NO MOŻE POZA BESTEREM :)

Ste, czy widziałeś tzw gag reel z serialu? Polecam jako ciekawostkę. Po obejrzeniu stwierdziłam, że nie myliłam się podejrzewając, iż aktorzy doskonale bawili się na planie! I to też wpływało na to jak my, widzowie, odbieraliśmy i nadal odbieramy Babilon.


PS
A propos Jerrego Doyla - to człowiek dość specyficzny. Na konferencjach widać, że ma ostre poczucie humoru i lubi przeginać. Dlatego jestem skłonna uwierzyć, że palnął takie czy inne głupstwo na temat O'Hare'a. Pytanie tylko jak się poczuł, kiedy usłyszał prawdę.

ocenił(a) serial na 10
Siwucha07

JMS chciał czekać, ale przypuszczam że w wypadku tego typu "choroby" żadne terminy nie wchodzą w grę - jedyną słuszną decyzją było więc rozpisanie historii na nowo, co zresztą się stało /wcześniej w temacie opisałem jak bardzo odejście Michaela zmieniło całą fabułę B5/, bo istniało duże prawdopodobieństwo że po zawieszeniu produkcji po 1-szym sezonie nigdy już nie dojdzie do wznowienia.
Star Treka zawsze lubiłem oglądać, niektóre odcinki były naprawdę ciekawe, ale nigdy nie postrzegałem tych seriali /Voyager, Nowe Pokolenie czy BS9/ jako jednej wielkiej historii z głównym wątkiem fabularnym w tle - BS9 chyba dopiero w 3-cim sezonie dostało główny wątek który ciągnięto do końca - B5 zaś to od samiutkiego początku tworzyło jedną wielką historię - poprzez pilota, gdzie wprowadzono wątek zagadkowej wygranej w Bitwie Na Linii, potem poprzez Sinclaira i jego związki z Minbari, potem Sheridan, itp. itd.
Brak efektów w tym serialu mnie kompletnie nie rusza - prawdziwym rarytasem nie jest w tym serialu ładne i głośne BUM, tylko niesamowite dialogi i monologi G'Kara, jego potyczki z Londo, aspekty moralne decyzji podjętych przez bohaterów, całe tło i postacie poboczne również. W tym serialu nawet Bestera da się lubić, bo można zrozumieć jego motywację która uczyniła go tym, kim się stał...
Gag reel - kolego, mam całą rozszerzoną kolekcję Babylon 5 na DVD z amazonu - cały serial, crusade, wszystkie filmy; do tego dokupiłem sobie jeszcze z us zmienioną wersję pilota z 1997 z dodanymi efektami, zmienioną muzyką i lekko zmienioną linią fabularną dotyczącą Sinclaira /by zgadzały się fakty w związku z jego odejściem po 1-szym sezonie/ - na każdym dvd są jakieś dodatki, gagi, komentarze itd. - najlepsze są chyba gagi z Mordenem w grupie :) Niezłe motywy tam odchodziły; niestety, jakichkolwiek materiałów z O'Hare można tam ze świecą szukać...
Doyle... cóż, wywiad w którym jechał po O'Hare był dość mocny; kilka lat później zaś był dość wymijający w jego temacie i życzył mu wszystkiego dobrego; znając kolesia w życiu się do rozterki moralnej nie przyzna, ale co myśli w tym temacie siedząc samemu w domu to już zupełnie inna sprawa.

ocenił(a) serial na 10
ste

Ano zgadzam się co do efektów, sama wspomniałam, że nie na tym siła serialu się opiera.
Tematu G'Kara nie chcę zaczynać, bo jestem oczarowana tym jak spójna jest ta postać. To nie tylko charakter opisany przez scenarzystę ale też znakomita gra aktorska sprawiły, że G'Kar jest moim absolutnym faworytem, aczkolwiek Londo jest równie interesującą kreacją. To, że obie postaci mają komediowe momenty podkreśla tylko jak bardzo dramatyczne są ich późniejsze losy!
Zwróciłam też uwagę na czołówki z każdego sezonu (nie wiem dlaczego, nigdy nie przewinęłam) i podoba mi się jak bardzo związane są z atmosferą panującą obecnie w fabule. Czołówka pierwszego sezonu jest dość lekka, bohaterowie się uśmiechają, jest luz. W drugim sezonie jest poważniej, natomiast apogeum następuje w trzecim i moim zdaniem, jest to najlepsza czołówka EVER. Napięcie, muzyka, kluczowe postaci. Absolutnie genialne.

I raz jeszcze wychodzi to, że jeśli serial nie ma jednego, konkretnego wątku, to w pewnym momencie traci na wartości. Zdecydowanie wtedy wolę jak serial jest krótszy ale treściwszy. Dlatego nie rozpaczałam tak po StarGate Universe bo chociaż był świetny i przerwano go już po drugim sezonie ze względów finansowych, to podejrzewam, że mógł się nieco rozleźć.

Zazdroszczę kolekcji!

PS - jeszcze nikt nigdy nie nazwał mnie "kolegą" ale nie mam nic przeciwko ;)
Pozdrawiam, miło jest porozmawiać na temat ulubionej serii.

ocenił(a) serial na 10
Siwucha07

Hmm, a to przepraszam; zazwyczaj nie zwracam uwagi na nicki jako że z reguły 99,9% forumowiczów których spotykam są płci męskiej.
Ze Stargate Universe popełniono jeden wielki podstawowy błąd - ten serial w ogóle nie miał żadnej fabuły. Z odcinka na odcinek coraz bardziej się przekonywałem, że serial jest pisany na bieżąco, na kolanie i do tego przez wyjątkowo mało zdolnych scenarzystów - a gdy w końcu w 3-im sezonie wpadli na jakiś pomysł i coś zaczęli kombinować to dostali cancela.
Najgorsze w tym wszystkim było jednak to, że całkiem przyjemne Atlantis zostało urwane w połowie, bez żadnego sensownego zakończenia wątku Widm, bo wszystkie fundusze poszły na Universe, które ostatecznie rozłożyło całe uniwersum SG na długie lata, o ile nie całą wieczność...
Ja zawsze będę najlepiej pamiętał 1-szy sezon - już sama czołówka daje po baniaku - ten utwór siedzi mi w głowie od lat i nie chce wyjść; do tego Sinclair - UWIELBIAM tego gościa. Poza tym w pierwszym sezonie wchodzimy powoli do głównego wątku i ta atmosfera niewiedzy jest taka... aah. Poza tym jest kilka takich odcinków w których Sinclair ma naprawdę genialne przemowy - chociażby ta o tym dlaczego warto odkrywać kosmos czy momenty takie jak ten kiedy przedstawia obcym rasom ziemskie religie... w późniejszych sezonach brakowało mi takich "odskoczni".
G'Kar i Londo to rzeczywiście temat rzeka...

Miło mi; akurat ten temat jest dość wymarły; niestety lata lecą a pamięć jest ulotna - w końcu to już 20 lat minęło...

ocenił(a) serial na 9
ste

Nigdy jakoś nie wpadłem na to, aby dokładniej przewertować fora odnoszące się do tego filmu, a tu proszę.. :) O oryginalnym scenariuszu nic nie wiedziałem, choć dziwiło mnie sporo niespójnych, czy niedokończonych wątków.. -miło było ponownie wtopić się w na nowo opowiedzianą historię.
Bardzo podobne mamy skojarzenia ze Stargate Atlantis i Stargate Universe -ja oddał bym całe obydwa sezony SGU za kilka odcinków SGA..
SGU to nie tylko brak fabuły, ale też brak wyrazistych postaci, brak klimatu -jeden wielki brak.. Oglądając to miałem jakieś nieodparte wrażenie, że planują z 5 sezonów, ale sensownych pomysłów i scenariusza starcza na 2 i muszą wszystko tak rozrzedzić, aby upchać to na całość.. Cancel jak najbardziej słuszny dla serialu w TEJ postaci.
A Babylon 5 ? -tak jak rzekłeś gdzieś po drodze, czy któryś z rozmówców: nie patrzcie na niedostatki wynikające z cienkiego budżetu, nie patrzcie jak momentami trąci operą mydlaną -historia jest wspaniała i nie ma sobie równych ! To takie coś jak Baśnie z tysiąca i jednej nocy dla SF.

Siwucha07

czy mogę zacząć oglądać ten serial do 2 sezonu? czytałem tyle negatywów nt pierwszego sezonu, aż się boję, że się zniechęcę i nie przebrnę przez 1szy sezon.

ocenił(a) serial na 10
r4dzik

Jak zaczniesz oglądać od drugiego sezonu to KOMPLETNIE NIC NIE ZROZUMIESZ.
Sezon 1 to wprowadzenie do głównego wątku całej historii.
Są słabsze odcinki, ale nie tak słabe byś nie dał sobie rady.
Poza tym jest kilka naprawdę dobrych odcinków i kilka MEGA WAŻNYCH wątków, których rozwiązanie poznasz później.

ocenił(a) serial na 10
r4dzik

Jako, że r4dzik zadał pytanie w odpowiedzi do mojego postu, pozwolę sobie przedstawić swój punkt widzenia:
Pierwszy sezon rozwija się dość leniwie, ale to ma swój cel. Nie są nim wybuchy, pościgi i bardziej skomplikowana fabuła tylko zapoznanie widza z postaciami serialu - a to, przynajmniej według mnie, jest bardzo potrzebne, jeśli chcesz zrozumieć późniejsze zachowania poszczególnych charakterów. To niesamowita zabawa widzieć, jak się rozwijają, jak zachowują w różnych sytuacjach i zwyczajnie martwić się o ich los.
Czy możesz zacząć oglądać serial od 2 sezonu?
Oczywiście, że tak, to tylko i wyłącznie Twoja decyzja. I nie do końca zgadzam się z przedmówcą, coś da się zrozumieć, ale pewne wątki umkną jako nieistotne, a później okaże się, że było na odwrót. Tak jak wspomniał ste, parę wątków z pierwszego sezonu znajduje rozwiązanie dopiero, na ten przykład, w trzecim.
Osobiście polecałabym jednak pierwszy sezon jako wprowadzenie i nie obawiaj się, nawet jak zaczniesz się nudzić, znajdziesz coś co zwróci Twoją uwagę i tego się trzymaj. :)
Pozdrawiam.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones