Pierwsza scena poprostu powala. Bije olbrzymim realizmem ( żołnierz z odciętą ręka w drugiej dłoni ), świst kul, padające kule, czułem się jak w środku bitwy. Świetne zdjęcia naszego rodaka, Hanks gra jak w transie. Akcja powolnieje, reżyser każe nam myśleć nad bezsensem wojny i wszystko jest o.k. Do tej pory pamiętam jednak pierwszą scenę - lądowania aliantów na plaży.