Animacja z jajem, wyśmiewa dosłownie wszystko. Końcówka mistrzostwo świata. Wielkie brawa dla twórców!
"Średnie" ~Walu z "Blok Ekipy".
Miejscami bywa zabawny. Dosadny, inteligentny humor miesza się świetnie z przypodłogowymi żartami. Kapitalne parodie czy to kina wojennego ("Szeregowiec Ryan", "Terminator 2"), czy to rzeczywistych osób (guma do żucia jako Stephen Hawking) lub relacji Palestyńsko-Izraelskich. Niestety, im bliżej finału, tym bardziej twórcom wyczerpują się baterie. Seth Rogen sięga już nawet po orgie miedzyproduktowe, ale nawet i to niezbyt pomaga. I trzeba przyznać, że nawet jeździć po bandzie w gatunkach filmowych, to trzeba umieć.
Potrafił to między innymi Peter Jackson czy to w "Martwicy mózgu" czy w "Meet the Feebles", potrafi to nawet nasz niezbyt doceniany człowiek - orkiestra, Bartek Walaszek, czy to w pełnometrażowym "Kapitanie Bombie" czy w niezależnych "Kaliber 200 volt".
Gdzieś czytałem, że powstaje sequel. Oby był lepszy.