Emma nie pasuje na Bellę ani z wyglądu ani z gry aktorskiej. Jest mdła i nijaka cały film, zero życia. Wszystko sztuczne, wygenerowane komputerowo. Co 10 minut piosenki - jest ich chyba o 4 więcej niż w oryginale i jest to niestety na minus bo tylko wydłuża film niepotrzebnie. Kilka scen tylko ok i w miarę śmiesznych. Cały film ratowała postać bestii i mówiących mebli. Gdyby nie one to dałbym chyba 1. Spodoba się pewnie komuś kto w życiu bajki z 91 nie oglądał. Bajka lepsza x100. Dla mnie to jest jakaś jej tania profanacja.
A żeby mi nei zarzucano, ze to wina dubbingu czy coś. Oglądałem wersję z napisami, 2d.
Z wyglądu Emma idealnie pasuje na Bellę.
Nie wszystko jest sztuczne, całe miasteczko w którym mieszka Bella wybudowano, prawdziwe są wnętrza, scenografia, kostiumy, itp. CGI to tylko Bestia (najsłabsza strona filmu), zaczarowani mieszkańcy zamku i wilki. Piosenki to normalna rzecz w miusicalu, nie wiedziałeś/aś że to musical?
Nie pasuje.
Miasteczko? Mas na myśli te 6 chałup na krzyż? No może 10 chat góra. Wnętrza też nie wszystkie są prawdziwe, tak samos scenografia, widać, że postacie są wklejone w tło. Wiedziałem, że będą śpiewać ale niepotrzebnie dodali tyle piosenek które mało co wnoszą. Wystarczyłyby te z oryginału.
Obejrzyj sobie filmiki z kręcenia z filmu a zobaczysz, że wiele miejsc jest prawdziwych. W oryginale miasteczko a raczej wioska było/a równie niewielka.
Moim zdaniem, dodane piosenki są fajne, zwłaszcza ta, którą śpiewa Bestia.
Poza tym, jak sobie wyobrażasz zaczarowanych mieszkańców zamku bez użycia CGI?