Francja już dawno pokazała, że potrafi zrobić arcydzieła daleko większej klasy niż Ameryka. Ten film nie przebije francuskiej wersji z 2014, już to widać.
Nie wiem co chcą tym udowodnić. Chyba tylko to, że mają za dużo kasy, kiedy inni płuca wypruwają, żeby przeżyć. Émile Zola wciąż aktualny!
Ani mi w głowie go oglądać.