a poza tym film ten, w mojej opinii, pośród wszystkich tych szpetnych i nieszczęsnych, ściśle pod dyktat polit poprawności wyselekcjonowanych dzieł nominowanych, wbrew pozorom, plotkom oraz bezszelestnym dźwiękom metali najbardziej zanurzony jest w ciszy..

Jednocześnie jest zachętą do przesiadki w mniejsze , mobilniejsze , uszczęśliwiające formaty :)

to prawda burlesku, też niejednokrotnie w czasie seansu miewałem takie cokolwiek natchnione i wyrywające się gdzieś w odległe rejony myśli.. niestety, wskutek braku prawa jazdy, w moim akurat przypadku dość odległe od urzeczywistnienia - no, ale zawsze pozostaje plecak i bilet na samolot..

ale tu mi się taka z kolei myśl nasuwa, że film ten - zwłaszcza, to ważne, po niechlubnym Breaking Bad - robi jeszcze coś innego, rzekłbym odmitologizowującego: mianowicie przywraca camperowi jego godność i szacunek umieszczając go ponownie we właściwej perspektywie;)

O ....taaak, doczekał się camper zasłużonego came back'u. Nastąpił ponoć znaczny wzrost sprzedaży ... Szału nie ma.... z wiadomych przyczyn , ale chyba będzie.

a to ciekawe - i ciekawe też, jak plasowała się sprzedaż po projekcji Braking Bad, masz jakieś dane? - niechaj więc będzie, zapewne trafia też do innej grupy docelowej, której - jak mniemam - z pewnością jest więcej i trochę innej też jest natury (kupujących campery po projekcji Breaking Bad wolałbym sobie nie wyobrażać;)

Braking Bad się nie zainteresowałam i okołotematycznych info nie czytałam :(

a może to i lepiej nawet: pozostaje nam wyświetlić je sobie tam, w tej otwartej przestrzeni pod zamkniętymi powiekami:)

...i otwartymi uszami ;)

:))