Nie ujął mnie ten dokument. Posklejane setki ( wypowiedzi) artystów występujących w piosence. Przetykane offami i zdjęciami z making of. Tyle to można zrobić w maksymalnie miesiąc, nie mając talentu ani pomysłu na oddanie atmosfery, wspólnego mianownika, czy jakieś idei. Ogólnie film bezpłciowy. Jakby miała to być akuratna, prawilna notatka w protokole. Przykro trochę, bo naprawdę lubię wspominki, a te z lat 80' szczególnie.