PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=30630}

Mulholland Drive

Mulholland Dr.
7,6 98 tys. ocen
7,6 10 1 97947
8,3 41 krytyków
Mulholland Drive
powrót do forum filmu Mulholland Drive

Lost Mulholland Drive

ocenił(a) film na 8

Doszly mnie juz sluchy w czasie festiwalu w Cannes, ze po krotkiej wycieczce do "normalnosci" w "The Straight Story" Lynch powrocil do tajemnic, dziwnosci i zagadek. Mialo to byc polaczenie "Twin Peaks" z "Zagubiona autostrada". I rzeczywiscie fabula czerpie garsciami z obu pozycji, ale rownoczenie wedlug mnie plasuje sie na dalszych pozycjach za tymi filmami, rowniez jest slabszy niz "The Straight Story".
Akcja rozpoczyna sie od wypadku limuzyny z dwoma pedzacymi samochodami pelnymi rozwrzeszczanej mlodziezy, noca, na Mulholland Drive. Calo z kraksy wychodzi tylko pasazerka (zachwycajaco piekna brunetka Laura Herrings, okreslona przez Lyncha "broken doll") limuzyny, ktorej rownoczesnie wypadek ten uratowal zycie, poniewaz wczesniej celowano do niej z broni. Ogluszona podaza przed siebie w ciemnosciach. Wslizguje sie do cudzego mieszkania i tam nastepnego dnia poznaje nowa lokatorke tego miejsca - mloda, pelna pasji i zycia, blondynke Betty, ktora przyjechala podbic Hollywood. Brunetka cierpi na amnezje, nie pamieta nawet jak sie nazywa, ale jednoczenie wyczuwa pewne niebezpieczenstwo i nie chce zglosic sie na policje.Odtad dziewczyny razem poszukuja tozsamosci, tymczasowo nazwanej, Rity. Miedzy czasie przed oczami przelatuja nam osobliwe sceny pelne zagadek z nieznanymi nam osobami, ktore z czasem okazuja sie byc ze soba powiazane.
Pozornie wszystko wydaje sie spojne, logicznie ulozone, odkrywamy coraz wiecej kart lamiglowki, ale tak naprawde brniemy dalej w nieznane. Lynch nie lubi ukazywac nam wszystkiego.
Pojawiaja sie motywy z "Twin Peaks" - scena, czerowna kurtyna, sny prorocze, nawet karzelkowaty aktor w epizodzie. Duzo jest z "Zagubionej autostrady" - zamiany tozsamosci i czasoprzestrzeni - cos co na poczatku wydaje nam sie jako "pozniejsze" poprzez pewne wskazowki wychodzi na to, ze rowniez jest zdarzenie "wczesniejsze". Przez to "sciaganie" z tamtego filmu, ten robi mniejsze wrazenie, bo powiela schemat, ktory jest dodatkowo ubozszy o niesamowity, przerazajacy klimat tamtego dreszczowca, ale troche mniej zagmatwany. Nigdy nie zapomne, jak przestraszone bylysmy z przyjaciolka po tamtym seansie.
W "Mulholland Drive" troche brakuje napiecia, oglada sie go raczej na spokojnie. Tylko jedna scena mnie przerazila, ale taki byl tez jej cel. Czasami robi sie nawet dowcipnie. Zauwazylam tez pewne podobienstwo do "Memento".
Dwie sprawy sa absolutnie zachwycajace. Po pierwsze: Betty probuje scene z Rita przed zgloszeniem sie na casting, potem te sama sceny ogladamy tam zupelnie inaczej wykonana. To jest dosyc niesamowite. To jak aktorstwo od kuchni...
Po drugie warto zobaczyc ten film dla dwoch glownych aktorek i zwiazku, chemii jaki wytwarza sie pomiedzy bohaterkami. Graja i wspolgraja ze soba naprawde swietnie. Laczy je jakas sila, polaczona z namietnoscia i fascynacja, jednoczesnie odczuwa sie, ze jest przyjazn, zawiazek naznaczony, fatalny..
Naomi Watts stworzyla kreacje godna nominacji do Oscara. Moze czlonkowie Akademii tez ja zauwaza.

Przyznam szczerze, ze ogolnie wyszlam z kina troszeczke zawiedziona (pewnie gdybym nie widziala "Zagubionej autostrady"...). Niemniej go polecam, godny dlugiej dyskusji analizujacej fabule i bohaterow.