Widzę że opinie pisał fanatyk katolicki który w owych czasach prawdopodobnie
by pracował w inkwizycji. Więc jak mu się może podobać że jego ludziom się nie do końca udało ?

Sądzisz że aby szanować Jana Pawła II trzeba być fanatykiem katolickim? Mylisz się. Jestm otwarty w poglądach. Co nie zmienia faktu, że film jest bardzo jednowymiarowy, a komentarz na poczatku filmu jest po prostu nie prawdziwy.
Jak widzę potrafisz bardzo łatwo oceniać (coś jak inkwizycja:). Niestety na poparcie swojej tezy nie masz nic.
Wesołych Świąt!

Filmu raczej nie zamierzałem oglądać, ale bądź tak łaskaw i ostrzegaj następnym razem gdy będziesz spilerował...

To co to za film, że wspominasz polityka Jana Pawła II?

Człowieku to było DWA lata temu i mam prawo nie pamiętać tego badziewia. A co do Jana Pawła II to czytaj ze zrozumieniem. Pozdr.

Niektórzy mają również prawo nie pamiętać kim był Jana Pawła II , a nawet nie wiedzieć, a co dopiero zrozumieć.

Pewnie mają. Ale nie moja rola im o tym przypominać czy uczyć (są jeszcze szkoły, dom i własna głowa). Wyrażam tylko swoje zdanie do czego przede wszystkim mam prawo (i robię to w kontekście filmu). A czy to się komuś podoba czy nie to nie moja sprawa.

Hmm, a co nieprawdziwego było w komentarzu na początku???

Nie bardzo chce mi się roztrząsać rolę kościoła we współczesnym świecie, i
czy jego zbliżenie do polityki jest (było) złe czy dobre. W kontekście
globalnym to zaangażowanie wyzwoliło nas z komunizmu, dało nam wolność
wyboru. Każdego wyboru.
Zresztą tak jak już pisałem. Od tego jest szkoła, dom, rodzice, książki i
własna głowa.
Tak czy inaczej każdy widzi co chce.

Zlituj się i praw te dyrdymały na kozetce u terapeuty...

Zlituj się i spamuj sobie jakiś inny wątek jeśli nie masz w tym nic do
powiedzenia ;)

Dla zainteresowanych możesz jedynie podać nazwy leków jakie bierzesz, bo jedynie po nich można w tym filmie zobaczyć jakiekolwiek studium roli Kościoła i "promyka nadziei" ... film jest jedynie miałką historyjką, raczej o obowiązku, miłości i przyjaźni, pełną błędów i nieścisłości.

Naucz się czytać. Najlepiej ze zrozumieniem i patrząc na daty ;) I z łaski
swojej nie zawracaj mi już d... ta miałką historią pełną nieścisłości.
Pozdr.

2222 ten twój papież to był politykiem z krwi i kości :p
A film dobry

i przerażający

Twój problem :)

ja nie mam problemu :)

I może metaforycznie w tym tkwi problem :D

Nie wchodząc w spamowe dyskusje czy to się komuś podoba komukolwiek czy nie inkwizycja jest była i będzie złem, i kościół nie raz o tym mówił. Kościół zawsze miał zapędy do polityki bo zawsze chciał mieć "rząd dusz" i czy się to podoba komukolwiek czy nie kościół i polityka taki mariaż zawsze się źle kończy dla obu stron. Kończąc nie chcę bym był tu odebrany jako przeciwnik kościoła katolickiego, uważam, że trzeba mówić o błędach kościoła i je piętnować (jak każde błędy niosące zgubny skutek)bo czy się komu podoba czy nie kościół tworzą tylko ludzie albo aż ludzie.

Wreszcie jakaś mądra odpowiedź.

"inkwizycja jest była i będzie złem, i kościół nie raz o tym mówił. "
a konkretnie to kiedy mówił, i gdzie:>?

Inicjatywy te pojawiły się za pontyfikatu Jana Pawła II, który od 1982 roku w kilku wypowiedziach uznał konieczność ustosunkowania się Kościoła do "licznych form przemocy popełnianych także w imię wiary", a podczas Wielkiego Jubileuszu Roku 2000 wyznał w imieniu Kościoła "winy popełnione w służbie prawdy", prosząc za nie Boga o przebaczenie. Szczególnie istotne było przemówienie Papieża do uczestników Międzynarodowej Konferencji Naukowej na temat inkwizycji, zorganizowanej w 1984 w ramach obchodów Jubileuszu 2000. Przypomniał w nim o przyzwoleniu Kościoła w przeszłości na nietolerancję i przymus. Jednocześnie podkreślił konieczność osadzenia powołanych do tego instytucji w historycznym kontekście epoki, zanim przystąpi się do oceny etycznej[239]. Kościół katolicki do chwili obecnej nie potępił inkwizycji, choć w liście do uczestników konferencji dot. inkwizycji w 1998 r. papież Jan Paweł II potwierdził skruchę za "błędy popełnione przez tych, którzy służąc prawdzie uciekali się do nieewangelicznych metod" dodając, że "Kościół nie boi się ujawniania i oceny własnej przeszłości i jest gotów przeprosić za błędy swoich córek i synów"[240]. Także uznawanie niektórych inkwizytorów za błogosławionych i świętych postrzegane jest przez krytyków jako stanowisko dwuznacznej.
Źródło: wikipedia

"W kontekście
globalnym to zaangażowanie wyzwoliło nas z komunizmu, dało nam wolność
wyboru."
Daruj, ale to akurat bzdura. Socjalizm musiał paść jako system niewydolny gospodarczo. Prędzej czy później. Można jedynie stwierdzić, że Kościół przyspieszył jego "erozję".
Z kolei niemal każda religia jest narzędziem politycznym. Dzisiaj papiestwo takiej znowu władzy nie ma, nie jest więc zbyt groźne (jedynie nieco irytujące).
A inkwizycja tak znowu to ludzi nie ubiła, jak się powszechnie uważa.

A inkwizycja tak znowu wielu to ludzi nie ubiła, jak się powszechnie uważa.*

słusznie, więcej spalili protestanci jako choćby "czarownice"

Hmm, tu raczej oba odłamy Chrześcijaństwa miały sporo na sumieniu. W gruncie rzeczy, to większość mordów religijnych było wykonywanych przez zwykłych prostaczków, a nie jak większość uważa, przez zorganizowane instytucje, typu inkwizycja.

A za co mamy szanowac niby JPII? Za tolerowanie pedofilii, przekretów w watykańskich bankach, głoszenia pustych frazesów o pokoju? Co kosciół zrobił dla ludzi poza dojeniem ich z kasy?