nie wiem jaka trzeba miec w sobie znieczulice zeby obejrzec ten film........ ja wylaczylam po pierwszej scenie walki psow, szok!
Nie wydaje mi się by tym psom stała się jakaś krzywda, gdzieś nawet czytałem o tym. Chyba że chodzi Ci o sam fakt ukazania takiego wątku w filmie, no ale takie jest życie, a ten film stawia na realizm.
oczywiscie ze chodzi mi o sam obraz ukazania zabijania psow... realizm realizmem ale nie da sie na to patrzec, nie twierdze ze film jest zly tylko dlatego ze pokazano scene walk psow, mimo to uwazam ze to film nie dla kazdego, na pewno nie dla ludzi wyczulonych na przemoc wobec zwierzat
Sugerując się Twoim avatarem, oglądasz filmy, w których zabijani są ludzie(Drive jest akurat idealnym porównaniem, bo film nie jest delikatny), a wątpię, żeby przemoc wobec ludzi była Ci obojętna, mylę się?
Tematyka znęcania się nad zwierzętami, nie jest tak często pokazywana w filmach, ale taki problem istnieje, tak samo, jak przemoc wymierzona w ludzi. Ten film miał pokazać cały syf, w jakim żyjemy i dzięki takim obrazom, bardzo dobrze go pokazał.
Osobiście uważam, że właściciela psa, który wystawia go do walk, powinno się wrzucić między te psy, ale ten film nie powstał po to, żeby pochwalać takie praktyki, tylko właśnie po to, żeby pokazać jacy są ludzie...i bardzo dobrze to pokazał.
jak juz wspomnialam lubie mocne filmy, zabijanie ludzi jest norma w kazdym prawie ze filmie wiec nie wzbudza to we mnie tak silnych emocji, chyba ze jest to molestowanie znecanie sie itp (np.eden lake) na to rowniez nie moge patrzec.... wiem ze life is brutal i w kazdym wiekszym miescie organizowane sa walki psow, w kazdym sa schroniska do ktorych trafiaja zwierzaki w oblednym stanie i nawet nie chce sobie wyobrazac innych sytuacji dlatego wole sobie oszczedzic takich widokow na wlasne zyczenie w filmie i nie moge zrozumiec ludzi ktorzy ten film ogladaja z zachwytem
Zabijanie ludzi w filmach jest normą, zwierząt już nie, więc filmy, w których krzywda dzieje się ludziom, są spoko, ale jak zwierzęta są krzywdzone, to już film jest zły? W filmach nie chodzi o to, żeby wywoływały same pozytywne emocje, tak samo mają wywoływać strach, smutek, gniew, obrzydzenie itp.
Faktycznie, sceny pokazane w tym filmie(chociaż są mocniejsze filmy) nie są przyjemne, ale film jako całość jest bardzo dobry, właśnie przez te sceny, które są surowe, przykre i wywołują negatywne emocje. Film pokazuje, że ludzie są źli i bardzo dobrze, że to pokazuje, bo w ten sposób uświadamia innych.
Co do zachwytu nad tym filmem, co innego jarać się 'fajnymi walkami psów', a co innego zachwycać się całokształtem, proponuję w ten sposób spojrzeć na ten film, nie miał on być fajnym widowiskiem, tylko czymś wręcz przeciwnym.
Zgadzam się, celna uwaga "Zabijanie ludzi w filmach jest normą, zwierząt już nie, więc filmy, w których krzywda dzieje się ludziom, są spoko, ale jak zwierzęta są krzywdzone, to już film jest zły?" ;).
Dokładnie, co w tym dziwnego, przecież nie trzeba być tak samo wyczulonym na krzywdę ludzi, co zwierząt, jak dla mnie ludzie mogą w filmie ginąć na różne sposoby i mam to gdzieś, a krzywdy zwierząt po prostu nie mogę znieść, czy to takie trudne do pojęcia? Nie wiem czy film dobry czy zły, bo wyłączyłam po 1 scenie, właśnie z tego powodu.
To Twoja decyzja. Dla mnie dziwne jest, że ludzie na filmie mogą ginąć i cierpieć, ale zwierzęta nie? Nie mówię, że to świadczy źle albo dobrze o widzu, nie oceniam Cię bo Cię nie znam. Jesteś kobietą a kobiety są wrażliwe, okay, ale dlaczego nie rusza Cię śmierć ludzi? Doskonale pokazuje to jak bardzo media uodporniły nas na ludzkie cierpienie, niestety.
P.S: Ładny avatar :)
Ok, może przesadziłam z tym, że nie rusza mnie śmierć ludzi w filmach - owszem, czasami rusza, jeśli jest ta cała oprawa w stylu smutnej muzyki itp, albo jeśli zdążę polubić bohatera. Ale jeśli chodzi o cierpienie zwierząt, jest w tym coś takiego, że nie mogę na to spokojnie patrzeć i na pewno nie chcę tego oglądać w filmach. Co do filmu, być może kiedyś obejrzę, przewijając cała pierwszą scenę ale prawda jest taka, że mnie to niestety na maksa odrzuciło i zniechęciło do całego filmu.
P.S. Dziękuję :)
właśnie dzięki takim uroczym typkom jak Ty zwierzętami przejmuję się tysiąc razy bardziej niż ludźmi. sam idź się lecz bo masz problemy z agresją śmieciu. zresztą nie będę dyskutować z takim ścierwem, dodam więcej na twoje cierpienie palancie patrzyłabym z prawdziwą lubością :)
"...na twoje cierpienie palancie patrzyłabym z prawdziwą lubością". No i wylazło szydło z worka... Znasz nowelkę Mrożka "Miłośnicy zwierząt"?
Zadam jeszcze tylko jedno pytanie: jesz mięso?
Obalając Twój żałosny argument - jest różnica między zabijaniem zwierząt dla jedzenia, które powinno być możliwie jak najbardziej humanitarne i bezbolesne dla nich - oczywiście jestem świadoma, że niestety nie jest, ale moje jedzenie mięsa czy niejedzenie tego nie zmieni, a znęcanie się umyślne dla własnej sadystycznej radości z tego.
A czytałeś może "Wieczna Treblinka" Pattersona?
Zresztą to chyba dosyć logiczne, że często ktoś, kto bardzo kocha zwierzęta wręcz w skrajnościach gardzi ludźmi, skoro ci są ich największymi i najokrutniejszymi oprawcami? Mam bardziej ubolewać nad cierpieniem ludzi, bo co, bo należę do tego samego gatunku? Nikt sobie nie wybiera stopnia własnej wrażliwości na różne kwestie.
Z wyboru możemy być wszystkim, co zechcemy. Ty z wyboru - lub niekoniecznie - masz kompletnie poprzestawiane wartości albo... jesteś infantylną, egzaltowaną nastolatką, którą ktoś skrzywdził.
Pytanie kontrolne: czy nosisz się na czarno?.
Nie nosze sie na czarno,nikt mnie nie skrzywdzil nie jestem juz nastolatka. A mam zdanie jak kolezanka. Taka sie urodzilam i dobrze mi z tym.
Masz racje tez wole zwierzeta od ludzi, bardziej rusza mnie ich los. Ludzie wyrzadzaja wszystkim krzywde,morduja. Zwierzeta chca tylko zyc i byc kochane.
Mizantropia zestawiona z "miłośnictwem zwierząt" (brak odpowiedniego terminu - "zoofilia" i "animofilia" są, niestety, wykorzystane dla zupełnie innych zachowań) jest co najmniej naiwna. Czy bardzo Wam zależy na potwierdzeniu, że kobiety to...(wstawić odpowiednie słowo, np. określenie koloru włosów)? Mnie nie, bo popieram mądry feminizm.
Nie czuje niecheci do ludzi,po prostu kocham zwierzeta, wiec daruj sobie wywody bo robisz z siebie kretyna.
Dodam,ze Kocham swoich bliskich,znajomych lubie.Ludzi ktorych znam. Ale nie kazdy czlowiek jest dobry, a zwierzeta nikomu krzywdy nie robia,jezeli sa agresywne to tez z winy glupich ludzi. Ale komu ja to mowie do niektorych zakutych lbow nic nie dociera.Dalej sobie udawaj pseudointeligenta i zyj w przekonaniu,ze to ty masz racje. Tyle,ze nikogo to w sumie nie interesuje. A i pamietaj ze czlowiek to po czesci zwierze.
Ale wykład! "
(lubię) Ludzi ktorych znam"; nieznanych nie lubisz?; to się nazywa antropofobia - współczuję, na ogół wymaga leczenia klinicznego.
"nie kazdy czlowiek jest dobry" - niezwykle wnikliwe spostrzeżenie!
"zwierzeta nikomu krzywdy nie robia,jezeli sa agresywne to tez z winy glupich ludzi"; koniecznie zgłoś to zoologom - będą odtąd wiedzieli, że agresja u zwierząt to skutek istnienia ludzkości; bez nas byłoby jak w raju, a drapieżniki żywiłyby się nektarem z kwiatków.
"Dalej sobie udawaj pseudointeligenta i zyj w przekonaniu,ze to ty masz racje"; po pierwsze - używanie argumentum ad hominem dyskredytuje stronę dyskusji, po drugie - Ty, oczywiście, w odróżnieniu ode mnie, żyjesz w przeświadczeniu, że nie masz racji?; też współczuję.
"czlowiek to po czesci zwierze"; ciekawe w jakiej? Może mężczyźni od pasa w dół a kobiety od szyi w górę?
A i nie uzywaj slow ktorych nie znasz z tego co wiem antropofobia to strach przed ludzmi, a ja tak jak napisalam nie czuje strachu czy niecheci:) Po prostu mam ich w doopie bo co mnie obchodzi los jakiegos kowalskiego, wiadomo ze bardziej przejmuje sie wlasnym psem.
To Ty czy jakaś kretynka napisała: "Ludzie wyrzadzaja wszystkim krzywde,morduja"? To nie jest mizantropia?! "Nie czuje niecheci do ludzi". Chyba jednak jakaś kretynka...
Dlaczego w szkołach nie uczą podstaw logiki?
Kretynie. Mowiac zwierzeta mam na mysli glownie psy bo o nich jest dyskusja. Tak wiec kretynie psy sa agresywne tylko i wylacznie z winy czlowieka. Kretynie, na obcych ludzi mam wyjeb.. mam ich w nosie. Wazniejsze jest zycie mojego psa niz np twoje:) Kretynie to nie jest mizantropia poniewaz ja mam na mysli ludzi 'zlych' mordercow itp i o nich pisze, widac jestes za glupi i nie zalapales:) Zegnam:)
"Wazniejsze jest zycie mojego psa niz np twoje"; "na obcych ludzi mam wyjeb.. mam ich w nosie"; "co mnie obchodzi los jakiegos kowalskiego". Śliczności - atrofia moralna!
"Mowiac zwierzeta mam na mysli glownie psy"; "to nie jest mizantropia poniewaz ja mam na mysli ludzi 'zlych' mordercow itp". Jeśli coś masz na myśli, to pisz precyzyjnie a nie tłumacz się potem celem przekręcenia sensu i wybielenia siebie.
Kończę - nie mam zamiaru rozmawiać z kimś na takim poziomie umysłowym i etycznym. Szkoda czasu.
Przy okazji - twoje cytaty roją się od błędów; naucz się pisać po polsku - nie wiesz, że dawno minęły czasy, kiedy I-net nie przyjmował polskich znaków diakrytycznych?
Pozdrawiam Szanowną Panienkę
Udawany Pseudointeligent (co , zgodnie z regułą podwójnego przeczenia, znaczy - inteligent)
Tego nie wiem, ale jej treść sprowadza się do tego: facet z kotem kopie psa, który jego kota zaatakował, na co w odpowiedzi właściciel psa uszkadza tego kota, ird.; w sumie obaj odchodzą usatysfakcjonowani, zostawiając zezwłoki zwierzaków.
Cierpienie człowieka można zagrać, WIESZ, że nie jest prawdziwe. Człowiek w filmie gra swoje emocje. Zwierze nie. Możesz nauczyć psa by szczekał, skomlał czy się przewracał ale pewne sceny są tak rozbudowane, że NIE WIESZ czy zwierzę nie cierpiało naprawdę i o to chodzi. Nie namówisz zwierzaka by skomlał i trząsł sie w rozpaczliwym strachu, Zwierzeta tak nie robia na rozkaz musisz go naprawde wystraszyć.
Tu mnie trochę przekonałaś, muszę przyznać. Mnie jednak nadal przeraża to, jak niektórzy stawiają zwierzęta wyżej niż innych ludzi.
Myślę , że nikt tak naprawdę nie robi. Po prostu zalani jesteśmy ogromną ilością filmowej przemocy o której wiemy, że jest udawana i nieprawdziwa, dlatego nie robi na nas wrażenia. Wiemy że to tylko historia , ale patrząc na cierpiące zwierzę uruchamia się nam sygnał alarmowy, że to nie może być udawane. Swoją droga miałam dwa duże psiska, które z zamiłowaniem uprawiały zapasy warcząc przy tym straszliwie ale była to rewelacyjna zabawa i napatrzeć się nie mogłam jak rozbudowane były zasady tych zapasów. Nigdy nie zrobiły sobie najmniejszej krzywdy. Choć dla niewtajemniczonych wyglądało to na pewno mocno niepokojąco. Dlatego taka troska o zwierzęta świadczy o empatii, a trudno mówić, że czujesz współczucie do ofiary np. terminatora :) i powiem, Ci że ludzie szanujący zwierzęta zazwyczaj wykazują też większą troskę w stosunku do bliźnich, a wielu wielkich humanistów czasem zupełnie lekceważy potrzeby zwierząt. Na zasadzie - to tylko zwierze.
Musisz przestać kupować mięso skoro tak męczy Cię zabijanie zwierząt. Nie krytykuję - widziałem film pokazujący jak traktowane są zwykłe hodowlane kurczaki - stłoczone, przerażone, faszerowane jakimś gównem - i przypomniał mi się holokaust. Ludzie prowadzący takie hodowle to dzisiejsze odpowiedniki gestapo - ja bym nie mógł spać jakbym wiedział co się dzieje pod moją władzą... Od tamtego czasu inaczej patrzę na mięso - i tobie też radzę zastosować taką terapię, a nie odwracanie wzroku od tego co się dzieje.
Ludzie po to mają inteligencję żeby z niej skorzystać i nie cierpieć, zwierzęta nie - dlatego ich cierpienie boli 2 razy bardziej.
No mnie z kolei przeraża wasza znieczulica.
Rozumiem zlo zabijania zwierząt, ale pomyślcie o skuteku zabicia psa i człowieka.
Dramat jaki przejdzie rodzina zamordowanego, a zwierzęcia.
Jak można powiedzieć, że do zabijania ludzi na ekranie jest się przyzwyczajonym a zwierząt nie.
To zakrywa o całkowity upadek humanizmu i odłączanie myślenia. A takie coś zwiastuje już zawsze nadchodzące zło i nihilizm rosnący w ludziach, no i potem wybuchają wojny światowe przynoszące po ~50mln ofiar.
Nigdy nie można myśleć w ten sposób, człowiek i jego problemy powinny byc centrum, a nie drugo planową rolą, która spowszedniała.
W całej zupełności się zgadzam. Dodatkowo - przez takie coś zwiększa się nienawiść i izolacja człowieka. Ludzie bardziej kochają jakieś zwierzęta niż sami siebie nawzajem. Trafnym będzie określenie ,,świat schodzi na psy".
Powiem tak, mordercy zazwyczaj zaczynają od zwierząt. Najpierw z upodobaniem dręczą zwierzęta a potem zaczynają dręczyć ludzi. Okrucieństwo to okrucieństwo, a jak nie będzie reakcji na początku to potem może być dużo gorzej. Nie można traktować zwierząt jak przedmioty bo nimi nie są. I nie można zakładać, że człowiekowi wolno wszystko. Dlaczego musicie zaraz przechodzić z jednego kontrastu w drugi? I zwierzęta i ludzi należy szanować, jak każde życie.
Popieram Twój pogląd, że okrucieństwo i przemoc zawsze rodzi zło, które może być nawet nie zauważone, prowadząc do bezgłośnego "sabotażu",jego dyfuzji.
Ale pragmatycznie wyniki każdego czynu zawsze bedą konsolidowały inny skutek, co też jest bardzo ważne, szczególnie dla nas ludzi myślących,
co świetnie jest też pokazane w powyższym filmie, gdzie przyczyna rodzi skutek, gdzie jest jednak możliwe wyjście z zaklętego kręgu inercji najbliższego świata.
Tak czy inaczej zgadzam się że immanencja relatywnego pojecia zła jest moralnie nie do przyjecia pod jakimkolwiek zjawiskiem.
Daj spokój, przecież tam nie było nic nawet dokładnie pokazane? Powiedziałbym że średnio dokładnie. Pewnie jesteś dziewczyną, że taka wrażliwa na to co się dzieje psom? Ciekawią mnie też tacy ludzie, którzy przejmują się losem psów, ale już oglądanie zabijania ludzi w TV przychodzi im z łatwością.
tak jestem dziewczyna jak to okresliles... pracowalam lata w schronisku dla zwierzat gdzie trafialy psy po walkach, wiekszosc z tych biedot nie przezywala kolejnego dnia i wierz mi lub nie ale nawet najmocniejszym nerwy puszczaja jak widza cierpienie spowodowane ludzka glupota!!!! bo kogo nie ruszy widok psa prawie ze oskalpowanego, z wyrwana lapa i dalej nawet nie chce juz nawet wymieniac???? Czlowiek potrafi mowic, potrafi sie bronic, potrafi pokazac co go boli a zwierze nie!!! wystarczajaco jest przemocy na swiecie zeby jeszcze pokazywac cierpienie zwierzat na filmach!!!!! Czlowiek gra takie role dobrowolnie, nie sadze zeby zwierze wyrazalo zgode na udzial w filmie o mordowaniu zwierzat! sorry zdania nie zmienie i nie trzeba byc kims wybitnym zeby to zrozumiec....
Masz rację, większość ludzi nie przejdzie obojętnie obok takich obrazów i pewnie większość zapamięta to na bardzo długo. Ale nie każdy, tak jak Ty, miał styczność z takim czymś, bardzo dużo ludzi, nawet nie wie, że ten problem, nadal jest obecny, w takim stopniu, w dzisiejszych czasach. Dlatego uważam, że takie filmy powinny powstawać. Rozumiem, że dla Ciebie, ten film może być zbyt drastyczny, ale to nie świadczy o tym, że film jest zły, a już na pewno nie, że ludzi, którzy go oglądają, nie przejmuje los zwierząt, wręcz przeciwnie...
A co ma do tego rola zwierząt? Nie gra dobrowolnie, ale nie dzieje mu się krzywda, to o co chodzi? Człowiek, wobec broni palnej, złoczyńców, maniaków i innych postaci w filmach, którzy zabijają ludzi, nie mówiąc o kaleczeniu (horrory itp) też jest bezbronny. Nie widzę żadnej różnicy.
Film dopiero mam zamiar obejrzeć, więc wypowiem się na ten temat ogólnie, nie odnośnie tego konkretnego filmu.
Napisałaś, że "Czlowiek potrafi mowic, potrafi sie bronic, potrafi pokazac co go boli a zwierze nie!!". Właśnie dlatego, że zwierzę samo nie opowie o tym co przeszło, uważam, że trzeba poruszać tematy przemocy wobec zwierząt. Nie dlatego, żeby zrobić z tego rozrywkę, ale żeby przerwać milczenie, przestać udawać, że takie rzeczy się nie dzieją, pokazać cierpienie zwierząt.
Ja również kocham zwierzęta i nie mogę patrzeć jak są krzywdzone, nawet jeśli to tylko film. Uważam jednak, że jeśli takie rzeczy nie byłyby pokazywane to łatwiej byłoby udawać, że takie problemy nie istnieją. A jednym z zadań filmów jest pokazywanie często brutalnej rzeczywistości i skłonienie do myślenia, do podjęcia działań.