John Leguizamo udzielił kilka dni temu wywiadu, w którym opowiedział o wyzwaniach, z jakimi mierzył się, będąc latynoskim aktorem w Hollywood. W rozmowie z Nickiem Barilim urodzony w Kolumbii artysta przyznał się m.in. do tego, że przez lata unikał światła słonecznego w obawie o to, iż zbytnia opalenizna pozbawi go szans na role.
John Leguizamo o dyskryminacji ze względu na kolor skóry
Zarówno w kulturze latynoskiej jak i w Hollywood istnieje dyskryminacja ze względu na kolor skóry - powiedział Leguizamo w materiale, który został opublikowany na youtube'owym kanale Amerykańskiej Akademii Filmowej - Jasny odcień skóry przynosił mi korzyści. Trzymałem się z dala od słońca i byłem blady, aby móc pracować. Wszyscy Latynosi, którym udało się coś osiągnąć w tej branży, mają jasną karnację. Co stało się ze wszystkimi Afrolatynosami i większością rdzennych Latynosów? Nie dostali szansy.
W dalszej części rozmowy Leguizamo opowiedział o tym, jak na własnej - nomen omen - skórze doświadczył dyskryminacji. Pewnego dnia zadzwonił do niego reżyser, z którym od tygodnia pracował na planie zdjęciowym pewnego filmu. Aktor dowiedział się, że został zwolniony, ponieważ do obsady dołączyła Latynoska. Nie mogli mieć w filmie dwoje Latynosów, ponieważ wówczas byłby to film latynoski - tłumaczył aktor.
W wywiadzie Leguizamo powiedział także o cenie, jaką zapłacił za głośne mówienie o dyskryminacji. Od czasu, kiedy zyskałem polityczną świadomość i zacząłem opowiadać o problemach mojej społeczności, straciłem połowę zwolenników – przyznał aktor - Dostałem wiele nienawistnych tweetów w stylu: Wracaj do swojego kraju. Wracaj do Meksyku. Nie jestem Meksykaninem, ale chętnie wrócę do Meksyku, bo to wspaniały kraj. Kiedy zamieszczam coś na moim Facebooku, piszą mi: John, był kiedyś taki zabawny. Teraz jesteś nudziarzem. Wszystkie te nienawistne wpisy po prostu ignoruję. Czuję, że jeśli osiągnąłem pewien sukces, moim obowiązkiem jest odwdzięczyć się.