Prawdziwa historia Ivana Sanchina (w jego roli Tom Hulce), oficera KGB, który był prywatnym kinooperatorem Stalina (Aleksandr Zbruyev) od roku 1939, aż do śmierci dyktatora. Wiara głównego bohatera w swojego "Mistrza" pozostaje niezachwiana, mimo wielu tragedii jakich doświadczył w wyniku swoich kontaktów ze światem władzy. Jego sąsiedzi,
Taki slogan umieszczony na okładce kasety VHS zachęca nas do obejrzenia tego filmu.
A oto krótki opis:
Akurat w noc poślubną agenci KGB wyciągają z łóżka Iwana Sanczina, skromnego kinooperatora. Jest lato 1939 rok. Ku wielkiemu własnemu zaskoczeniu, najnowszy kandydat na "wroga ludu" (trwa apogeum czystek...
Opowieść o tym,jak wielka historia wkracza z butami w życie zwykłych ludzi i jak ich bezpardonowo depcze. Historia o tym czym był, jest i zapewne będzie totalitarna władza. Niezwykła,w dodatku autentyczna historia kinooperatora Stalina,dobrego,ale bardzo naiwnego człowieka. Znakomicie zrealizowany,z fenomenalnymi...
Psychologiczne zjawisko podniesienia żyjącej jednostki ludzkiej do statusu boga to jeden z najciekawszych aspektów systemu totalitarnego, gdyż w gruncie rzeczy, jest to bardzo trudno osiągnąć. Wewnętrzny krąg pochyla się nad fenomenem wiary w Stalina i pokazuje to z perspektywy człowieka zwykłego, który ulega wrażeniu,...
więcej"rozstrzelać ministra przemysłu ciężkiego". porządek lubi świat, a dupa lubi bat, przydałby się czasami taki Wielki Językoznawca co by z naszymi elytami politycznymi porządek zrobił.
w tym filmie zawiódł. Nie chodzi wcale o to, że kiepsko grał, bo przecież talentu i warsztatu odmówić mu nie można. Rzecz w tym, że moim zdaniem pokazał Sanchina zbyt dosłownie. Człowieka prostolinijnego i naiwnego pokazał jako półgłówka. A można było oszczędzić ekspresji, tak jak w ostatniej części filmu, dopiero...